Trasy do Włoch tylko dla wybranych kierowców – co trzeba wiedzieć o Green Pass

Ostatecznie Włosi nie wprowadzili żadnego wyjątku dla branży transportowej. Nic nie zmieniły też głośno zapowiadane protesty, które w transporcie niemal się nie odbyły. System zwany Green Pass ostatecznie wchodzi więc w życie, a na przygotowanie przewoźnicy mają już tylko ostatnie dwa dni.

Od 15 października, a więc od najbliższego piątku, na włoski za- lub rozładunek będą wpuszczani tylko kierowcy z zaświadczeniem covidowym. Może to być na przykład europejski paszport covidowy, który potwierdzi poddanie co najmniej jednej dawce szczepienia, nie mniej niż 14 dni temu. Ważne będzie też potwierdzenie bycia ozdrowieńcem, przyznawane na okres sześciu miesięcy, lub ewentualnie negatywny wynik testu typu PCR, wykonany maksymalnie 48 godzin wcześniej.

Firmy szukające konkretnych informacji mogą pobrać prezentację dostępną pod tym linkiem. To zestaw informacji w języku angielskim, przygotowany przez włoską organizację przewoźników ANITA. Jeśli natomiast ktoś planuje bazować na testach PCR, może przydać mu lista włoskich aptek, które otrzymały możliwość wykonywania testów. Coś takiego jest dostępne na tej stronie, w dwóch dokumentach typu PDF.

Warto też wspomnieć o karach, które nie będą należały do niskich. Osoba przyłapana na pracy bez zaświadczenia może otrzymać od 600 do 1500 euro grzywny. Naliczy się też karę dla firmy, w wysokości od 400 do 1000 euro. Co więcej, gdy przyłapanie się powtórzy, kara może zostać podwojona. W skrajnym wypadku konsekwencje mogą więc sięgnąć kilkunastu tysięcy złotych.

A tymczasem włoskie firmy już szykują się na problemy z dostawami. Jak podała dzisiaj rano „Rzeczpospolita”, powołując się na rozmowę z firmą Sachs Trans, stawki na trasach do Włoch potrafią już sięgać 3 euro za kilometr. Wynika to z braku odpowiedniej ilości kierowców, którzy mogliby takie przewozy wykonać.