Trasa z Francji do Senegalu, uwieczniona na filmie – Premium, Magnum oraz Tracer

W nawiązaniu do tekstu:

Ciężarówki na jednej z najgorszych granic świata – mauretańskie Renault i Pegaso

Jeśli pamiętacie tekst z połowy kwietnia, prawdopodobnie wiecie, że na południe od Maroka robi się naprawdę nieprzyjemnie. Znajduje się tam jedna z najgorszych granic świata, przez którą nie prowadzi nawet żadna oficjalna droga. Łatwo wiec sobie wyobrazić, jak unikalną przygodą musi być pokonanie trasy z Francji do Senegalu, za kierownicą względnie współczesnej, europejskiej ciężarówki.

Od 2014 roku, co dwa lata, z Francji wyrusza humanitarny konwój z darami dla Senegalu. Tegoroczna decyzja odbyła się na początku roku, a jej organizatorzy dopiero co opublikowali swoją filmową relację. To właśnie to nagranie możecie zobaczyć nad tekstem.

Trasa tegorocznego konwoju trwała 20 dni i liczyła 6600 kilometrów w jedną stronę. Konwój wystartował w Lille we Francji, następnie musiał się udać na załadunki w Strasbourgu oraz Bordeaux, po czym ruszył przez Hiszpanię, Maroko oraz Mauretanię do Senegalu. W docelowym kraju też miał do pokonania większy dystans, udając się do miasta Tambacounda (mapa poniżej), położonego tuż przy granicy z Gambią. Mówiąc więc krótko, trasa była naprawdę daleka i pełna egzotyki.

W wyjeździe uczestniczyły trzy pojazdy. Najnowszym z nich było Renault Magnum z samego końca produkcji, na co dzień pracujące w francuskiej firmie Depaeuw Transports. Drugim samochodem było Renault Premium pierwszej generacji, w konfiguracji typowej dla francuskiej nauki jazdy. W miejscu sypialni znajdowała się tam część pasażerska, z przeszkleniem, a nawet dodatkowymi drzwiami. Trzecim pojazdem był zaś autobus marki Renault, reprezentujący typowo lokalną, średnio wysoką serię Tracer. Taki dobór konfiguracji był nieprzypadkowy, jako że w Senegalu autobus też przekazano na cel charytatywny.

Jeśli chodzi o sam film, to około 7. minuty zobaczycie przejazd przez wspomnianą, południową granicę Maroka. Wtedy też zaczyna się najciekawsza część nagrania, ze stereotypowo wyglądającymi pojazdami, gorszymi warunkami drogowymi, a także przeprawą promową przez rzekę Senegal, oddzielającą Mauretanią od Senegal jako kraj. Swoją drogą, to właśnie ta granica została kilka lat temu okrzyknięta oficjalnie najbardziej skorumpowaną w całej Afryce, a i sam prom rzeczny nie wzbudzał zaufania swoim wyglądem. A dalej można też zobaczyć rozładunki przewożonych darów, czy spotkania z lokalną ludnością.