Tragiczne najechania w Niemczech: białoruska kabina wręcz spadła na A2, czeska rozerwała się na A10

Początek nowego tygodnia przyniósł niestety kolejne nieszczęścia w formie najechań na tył. Na dwóch niemieckich autostradach – A2 oraz A10 – śmierć ponieśli kierowcy ciężarówek, a to, co zostało z kabin ich ciężarówek, może wprawiać w przerażenie.

Już w poniedziałek, mniej więcej w południe, na trasie A2 w okolicach Hanoweru rozbiła się ciężarówka z Białorusi. Najechała ona na tył zatoru drogowego, uderzając w Mercedesa Atego, który szczęśliwie dla kierowcy został wypchnięty na bok. Dalej nastąpiło uderzenie w zestaw z naczepą, który przeniósł to jeszcze na dwa kolejne ciągniki z naczepami. Niestety kierowca zestawu, który nie wyhamował przed korkiem, zginął na miejscu, w kabinie zrzuconej z ramy na ziemię i dodatkowo dobitej przez ładunek drewna. Nagranie z miejsca zdarzenia możecie zobaczyć TUTAJ.

Niecałą dobę później, dzisiaj z samego rana, inny kierowca poniósł śmierć na południowej obwodnicy Berlina, w ciągu trasy A10. Czech jadący ciągnikiem siodłowym z naczepą nie zareagował na tworzący się przed nim korek i w ostatniej chwili próbował odbić na pobocze. Na manewr tego typu okazało się być jednak za późno, w związku z czym kabina czeskiego Volva wbiła się skrajną lewą stroną w górny podest polskiego autotransportera, a także ładunek w postaci Volkswagenów Caddy. Następnie pchane siłą bezwładności Volvo uderzyło jeszcze niemiecki zestaw z silosem, aż w końcu, złamane niczym scyzoryk, zatrzymało się ocierając o barierkę.

Zdjęcia z drugiego wypadku znajdziecie po kliknięciu na miniaturkę: