Mercedes-Benz Citan 109 CDI BlueEFFICIENCY – test 40ton.net – ile w nim prawdziwego Mercedesa?

Mercedes to przykład marki, która ma bardzo trwały wizerunek i na praktycznie wszystkich kontynentach postrzega się ją w ten sam sposób. Od Mercedesów oczekuje się przede wszystkim komfortu jazdy, trwałości, a także reprezentacyjnego charakteru, który zrekompensuje wysoką cenę. W dużej mierze dotyczy to także samochodów ciężarowych i dostawczych, które od wielu lat cieszą się opinią po prostu bardzo wygodnych i dopracowanych pojazdów. Tym większe było więc oburzenie wielu miłośników tej marki, kiedy Niemcy przedstawili Citana, czyli rebrandowane Renault Kangoo. Pojawiło się wówczas zasadnicze pytanie – czy Citan zasługuje na gwiazdę ma masce i ile w nim tak naprawdę Mercedesa? Na te dwa pytania postanowiłem więc odpowiedzieć.

1. Wygląd zewnętrzny

mercedes_citan_109_test_40ton_01

Mercedesowi należy się pochwała za zaprojektowanie nowego przodu oraz przeprojektowanie tylnej ściany w taki sposób, że nie wyglądają one jak przyklejone do karoserii Renault Kangoo. W przedniej partii pojazdu uwagę zwraca chyba największe logo, jakie kiedykolwiek trafiło do samochodu tej wielkości, a także charakterystyczna dla marki atrapa chłodnicy. Kawał dobrej roboty projektanci „odwalili” także w przypadku świateł, bo zarówno przednie reflektory, jak i tylne światła zespolone nie tylko świetnie świecą, lecz także nadają autu sporo charakteru. Ponadto testowy egzemplarz wyposażono w naprawdę piękne, 16-calowe alufelgi, a także pakiet zderzaków oraz lusterek lakierowanych w kolorze nadwozia. Właśnie te dwa ostatnie elementy, a także przód z ogromną gwiazdą oraz metaliczny, srebrny lakier, sprawiają, że Citan wyglądem bezsprzecznie zasługuje na miano Mercedesa. Jeżdżąc nim po Poznaniu i Warszawie kilkukrotnie doświadczyłem zresztą sytuacji, w której pieszy oglądał się za tym autem, co chyba najlepiej dowodzi efektywności połączenia wszystkich tych dodatków. Jest tylko jedno „ale” – lakierowane elementy nadwozia oraz aluminiowe felgi to wyposażenie opcjonalne i standardowo Citan wyjeżdża z fabryki z czarnymi zderzakami oraz lusterkami, na stalowych felgach i w niemetalizowanym lakierem. W takim wydaniu pojazd natomiast traci cały swój blask…

Werdykt: Ten egzemplarz, to Mercedes jak się patrzy!

2. Wnętrze

mercedes_citan_109_test_40ton_12

Nie jestem fanem samochodów, w które mają we wnętrzu pięćdziesiąt przycisków, służący do wszystkiego joystick oraz cztery rozbudowane wyświetlacze. Pod względem czekała więc mnie w Citanie bardzo miła niespodzianka. Okazało się, że w 2014 roku można kupić nowy samochód, w którym radio ma kształt radia, wszystkie klawisze są duże i łatwo dostępne, a obsługa komputera pokładowego oraz radia to najbanalniejsza rzecz na świecie. Zastanawiając się, czy takie wnętrze pasuje do Mercedesa, doszedłem do niecodziennego wniosku – wnętrze Citana nie przypomina żadnego produktu z gamy Renault, natomiast śmiało można porównać je z wnętrzem… Mercedesa W124. Kabina jest dobrze wyciszona, siedzi się na bardzo wygodnym fotelu, prawa ręka spoczywa na wielkim podłokietniku, kierownicę pokrywa przyjemna skóra, wszystko wydaje się być bardzo solidnie wykonane, a deska rozdzielcza to po prostu kilka przycisków oraz trzy pokrętła. Nie zabrakło nawet znanego z W124 lewego przełącznika zespolonego, którym obsługuje się nie tylko kierunkowskazy i „długie”, lecz także wycieraczki i spryskiwacz. Podobieństwo do legendarnego „balerona” ma jednak także i złe strony – na kierownicy nie ma przycisków do sterowania radiem, na desce rozdzielczej próżno szukać jakichkolwiek skrytek, nie ma gdzie położyć telefonu komórkowego, miejsca na dokumenty A4 nie ma po prostu wcale, a uchwyt na kubek umieszczono raczej niefortunnie na linii podłokietnik – drążek zmiany biegów. „Schowkową” sytuację ratuje tylko typowa dla kombivanów półka umieszczona nad przednią szybą, obszerne kieszenie w boczkach drzwi oraz imponująca głębokość podłokietnika, do którego zmieściłem aparat-lustrzankę, nawigację GPS, portfel oraz ładowarkę i nadal nie wypełniłem całej przestrzeni.

Werdykt: W124 byłby dumny

3. Prowadzenie

mercedes_citan_109_test_40ton_09

Wbrew temu, co uważa wiele osób, Citan nie jest jest tylko Kangoo ze zmienionym przodem oraz inną deską rozdzielczą. Przygotowując swojego kombivana, Niemcy postanowili poświęcić trochę czasu także zawieszeniu, które znacznie różni się od tego, co znajdziemy w Renault. Mercedes otrzymał mniejszy o 1,5 cm prześwit, inne stabilizatory, a także twardsze amortyzatory i sprężyny. Efekt? Prowadzenie samochodu pozwala całkowicie zapomnieć o francuskich korzeniach. Zarówno pusty, jak i załadowany Citan prowadzi się bardzo pewnie i nie wychyla na zakrętach, a precyzyjny układ kierowniczy daje poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej jednak strony zawieszenie całkiem nieźle tłumi nierówności i jazda po miejskim bruku jest całkowicie znośna zarówno pod względem, hałasu, jak i komfortu. Wracając jeszcze na chwilę do tematu bezpieczeństwa – Citan w standardzie ma układ stabilizacji toru jazdy ADAPTIVE ESP, asystenta ruszania na wzniesieniu, a w przypadku wersji z 15- lub 16-calowymi obręczami także tylne hamulce tarczowe. W takim wydaniu auto hamuje doskonale.

Werdykt: Jeździ jak na gwiazdę przystało

4. Silnik

mercedes_citan_109_test_40ton_18

Mercedes Citan dostępny jest z dwoma silnikami konstrukcji Renault – benzynowym, turbodoładowanym 1.2 z bezpośrednim wtryskiem, a także wysokoprężnym 1.5. Pierwsza jednostka oferuje 114 KM i znajduje się w modelu Citan 112, natomiast diesel napędza wersje 108, 109 oraz 111 CDI, które mają odpowiednio 75, 90 lub 110 KM. W przypadku samochodu użytkowego ten drugi wariant wydaje się być naturalnym wyborem i właśnie jeden z diesli, a konkretnie wariant 90-konny, napędzał testowe auto. Co ważne, nie jest to silnik przeszczepiony bezpośrednio z Renault, gdyż Mercedes wprowadził kilka modyfikacji. Inny jest układ wtryskowy (i bardzo dobrze, bo francuski nie słynie z trwałości), rozrusznik, alternator, a nawet charakterystyka turbosprężarki.

Jak natomiast konstrukcja ta sprawuje się w praktyce? W mieście mały diesel okazał się być całkowicie wystarczający i przy odrobinie chęci pozwalał dotrzymać korku śpieszącym się samochodom osobowym. Gorzej było natomiast na trasie, gdzie nie mogłem pozbyć się wrażenia, że dodatkowe 20 KM uczyniłoby jazdę znacznie przyjemniejszą. Kupując samochód z gwiazdą na masce oczekuje się przecież osiągów, które będą pasowały do wizerunku oraz wyglądu pojazdu. 90-konne 1.5 czegoś takiego niestety zupełnie nie oferuje. Oferuje ono natomiast niskie koszty eksploatacji, jak przystało na tak małego diesla. Choć egzemplarz testowy miał w momencie odbioru tylko 300 km na liczniku, więc miał prawo „wypić” nieco więcej, wyniki spalania napawały optymizmem – na autostradzie, jadąc średnio 120 km/h, pusty Citan wołał o 6,3 l na 100 km, a jadąc przepisowo na zwykłej trasie apetyt ten spadał do 4,3 l. W ograniczeniu zużycia na trasie pomagały świetnie dobrane, długie przełożenia 5-biegowej skrzyni biegów, dzięki którym przy 90 km/h miałem dokładnie 2 tys. obrotów. W zatłoczonym Poznaniu, komputer wskazał natomiast średnio 7,4 l na 100 km, jeżdżąc zarówno na pusto, jak i z obciążeniem równym połowie ładowności. Jeśli zestawimy to ze średnią prędkością, która po ponad 100 kilometrach wyniosła tylko 17 km/h, to okazuje się to niezłym wynikiem. Co ważne, testowy egzemplarz wyposażony był w opcjonalny pakiet BlueEFFICIENCY, na który składa się przede wszystkim układ start&stop.

Werdykt: Mało pali, ale silnik nadaje się raczej do Renault

5. Wartości użytkowe

mercedes_citan_109_test_40ton_20

Co natomiast Citan może zaoferować w kwestii wartości użytkowych? No cóż, ten temat można rozpatrywać na dwa sposoby. Z jednej strony przestrzeń ładunkowa Citana oraz jego ładowność stawiają go na równi z rywalami spod znaku Peugeota/Citroena, Fiata/Opla, Dacii, czy oczywiście Renault. Średni długością samochód testowy (w ofercie jest także krótki kompakt oraz wariant wydłużony) mierzył 4,3 metra i oferował 3,1 m3 „paki”, a także 583 kilogramów ładowności przy 1,95 tony DMC. Co ważne, była to paka w wydaniu luksusowym, z drewnianą podłogą, świetnie wyciszona i obita na wszystkich ścianach, a także wyposażona w uchwyty do mocowania ładunku zarówno przy podłodze, jak i w połowie wysokości ścian. Z drugiej jednak strony na użyteczność Citana trzeba patrzyć nieco szerzej. Prawda jest bowiem taka, że miłośnicy motoryzacja mogą się oburzać, że to Renault, ale dla przeciętnego zjadacza chleba to po prostu Mercedes z wielką gwiazdą ma masce. Samochód oferuje więc pewien prestiż, kojarzy się z luksusem i wysokimi cenami, więc będzie lepszą wizytówką firmy, niż pojazdy konkurencji. Są natomiast branże, gdzie wizerunek ma bardzo duże znaczenie i prestiż jest niemalże taką samą wartością, jak na przykład ładowność.

Werdykt: Reprezentuje firmę jak Mercedes

6. Cena

mercedes_citan_109_test_40ton_03

Przeciwnicy Citana mogą mu zarzucić, że jest za tani, aby być prawdziwym Mercedesm. Faktem bowiem jest, auto jest cenowo na tym samym poziomie, co konkurenci – podstawowa wersja 108 CDI z najmniejszą przestrzenią ładunkową o pojemności 2,4 m3 to wydatek 51 320 zł, a jeśli chcemy średni długość oraz 90-konny silnik, to zapłacimy 55 750 zł. Gdzie tu więc Mercedes? Już Wam odpowiadam – Mercedesa znajdziemy na liście dodatków. Wczoraj uruchomiłem konfigurator dostępny na stronie MB Polska i postanowiłem zbudować doskonale wyposażony samochód, dokładnie taki, jak stał pod moim domem. Po doliczeniu zarówno rzeczy popularnych, jak na przykład schowka przed pasażerem, podłokietnika, elektrycznych lusterek, czy manualnej klimatyzacji (niemal 4 tys. zł!), jak i luksusu w postaci alufelg, tempomatu, czujników cofania, deszczu oraz zmroku, podgrzewanych foteli, czy świetnego radia z zestawem głośnomówiącym, licznik zatrzymał się odrobinę powyżej 100 tys. zł. Drogo…

Werdykt: Luksus kosztuje, jak to w Mercedesie

7. Werdykt ostateczny

mercedes_citan_109_test_40ton_07

W Citanie można znaleźć znacznie więcej Mercedesa, niż wiele osób myśli, a jeżdżąc bogato skonfigurowaną wersją z efektownym wyglądem zewnętrznym i licznymi udogodnieniami można naprawdę szybko zapomnieć o pokrewieństwie z Renault. Moim skromnym zdaniem tylko taki wariant ma zresztą sens, bo tylko w nim Citan oferuje swoją dużą zaletę – prestiż. Poza tym to też po prostu dobry, wygodny i praktyczny samochód. Tylko ten 90-konny silnik 1.5 trochę nie pasuje…

Kilka danych na temat średniego wariantu Citana:

  • długość przestrzeni ładunkowej: 1753 mm
  • wysokość przestrzeni ładunkowej: 1258 mm
  • szerokość przestrzeni ładunkowej: 1460 mm
  • szerokość między nadkolami: 1219 mm
  • wysokość progu załadunkowego: 575 mm

Pełna Galeria zdjęć:

mercedes_citan_109_test_40ton_01 mercedes_citan_109_test_40ton_22 mercedes_citan_109_test_40ton_21 mercedes_citan_109_test_40ton_20 mercedes_citan_109_test_40ton_19 mercedes_citan_109_test_40ton_18 mercedes_citan_109_test_40ton_17 mercedes_citan_109_test_40ton_16 mercedes_citan_109_test_40ton_15 mercedes_citan_109_test_40ton_14 mercedes_citan_109_test_40ton_13 mercedes_citan_109_test_40ton_12 mercedes_citan_109_test_40ton_11 mercedes_citan_109_test_40ton_10 mercedes_citan_109_test_40ton_09 mercedes_citan_109_test_40ton_08 mercedes_citan_109_test_40ton_07 mercedes_citan_109_test_40ton_06 mercedes_citan_109_test_40ton_05 mercedes_citan_109_test_40ton_04 mercedes_citan_109_test_40ton_03 mercedes_citan_109_test_40ton_02