Tesla Semi w czasie ładowania na stanowisku dla aut osobowych, a także w czasie przejazdu autostradą

Powyżej: omawiane nagranie z Kalifornii

Minął już niemal rok, od kiedy Tesla zaprezentowała swoją ciężarówkę o nazwie Semi. Za kolejny rok powinna wystartować seryjna produkcja, a pierwsze egzemplarze mamy zobaczyć także u kilku przewoźników z Europy. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych trwają intensywne testy.

W Kalifornijskiej miejscowości San Luis Obispo, ledwie kilka dni temu, udało się nagrać Teslę Semi w czasie ładowania. Pewnym zaskoczeniem jest tutaj fakt, że pojazd ładował się bez naczepy. Została ona odpięta i ustawiona na boku, a tymczasem ciągnik podjechał do ładowarki dla samochodów osobowych.

Dopóki Tesla nie zbuduje sieci ładowarek dla większych pojazdów, z odpowiednią ilością miejsca, takie widoki mogą być powszechne. Łatwo się domyślać, że kierowcy nie będą przy tym zbyt szczęśliwi. Bo to jakby odpinać naczepę do każdego tankowania.

Ponadto, już po zakończeniu ładowania, Teslę nagrano w czasie dojazdu do autostrady, a także już na niej. Uwagę wraca tutaj cisza, w której przyspiesza ten pełnowymiarowy zestaw. Choć z drugiej strony, przy prędkości autostradowej ciężarówka jest już bardzo wyraźnie słyszalna.

Warto też wspomnieć o teście z końca sierpnia, gdy Tesla Semi przejechała z naczepą przez 13 amerykańskich stanów. Pojazd miał przejechać z jednego końca USA na drugi, pokonując dystans 5 tys. mil, czyli 8 tys. kilometrów. Na całej tej trasie ciągnik korzystał z ładowarek dla samochodów osobowych, niczym na powyższym filmie. Jak natomiast często trzeba było to robić i ile wyniósł zasięg? Tesla twierdzi, że elektryczny napęd wykazał się wręcz zaskakującą efektywnością. Niemniej wszelkie szczegóły okryte są tajemnicą.

Więcej o ciężarówkach marki Tesla przeczytacie tutaj.