Tesla na autopilocie znowu wjechała w ciężarówkę – zmylił ją pokład autotransportera

Autopilot Tesli ewidentnie nie powinien był trafić do powszechnej sprzedaży. System udowodnił to po raz kolejny, znowu wjeżdżając w samochód ciężarowy.

Wszystko wydarzyło się dwa tygodnie temu, w amerykańskim stanie Kalifornia. Osobowa Tesla utknęła wówczas w korku, więc jej właściciel postanowił skorzystać z autopilota. Dotychczas nie miał z nim żadnych problemów, a przejechał w trybie zautomatyzowanym już około 20 tys. mil (32 tys. kilometrów).

13 stycznia było jednak inaczej. Tesla nie poradziła sobie z autotransporterem, który jechał z pustym dolnym pokładem. Komputer najwyraźniej uznał ten pokład za drogę, niespodziewanie ruszył i uderzył w ciężarówkę. Sam właściciel twierdzi, że zupełnie się tego nie spodziewał i nie zdążył zareagować. Zgłosił też temat do Tesli, oczekując od producenta wyjaśnień.

Tak dla podsumowania, przyjmijmy sobie dotychczasowe historie z Teslami oraz ciężarówkami. Dwa egzemplarze wjechały dotychczas pod naczepy od boku, zabijając przy tym swoich właścicieli. Były też groźne najechania na tył autolawety, wozu strażackiego oraz wyprzedzającej ciężarówki z naczepą kurtynową. Mówiąc więc krótko – radary Tesli mają szczególny problem właśnie z ciężarówkami.

Tymczasem już za mniej niż rok Tesla sama rozpocznie produkcję aut ciężarowych. Z fabryki zacznie wyjeżdżać model Semi, również wyposażony w autopilota i zamówiony między innymi przez kilku przewoźników z Europy.