Zdarza się czasami zobaczyć gdzieś naczepę bez jednego koła, jadącą w takim stanie na bazę, czy też do miejsca naprawy. Jest to jedna z tych rzeczy, które choć niezgodne z przepisami, spotykają się raczej ze społecznym zrozumieniem, a i nie należą do wykroczeń szczególnie niebezpiecznych, przynajmniej w teorii. W naczepie, którą zatrzymało ostatnio WITD w Szczecinie, sprawa była jednak bardziej skomplikowana – nie tylko brakowało koła, ale także sama piasta znajdowała się w bardzo dziwnym ustawieniu. W czerwonej wywrotce doszło bowiem do poważnej usterki w postaci złamania się całej osi. Aby więc dojechać takim pojazdem do celu, kierowca, a jednocześnie też właściciel tej ciężarówki, musiał wykazać się sporą pomysłowością. Niestety, nagrody tutaj nie przewidziano, bo jego naczepa krótko później wpadła w oko wspomnianych „krokodyli”. Dalej była oczywiście kontrola, mandat i komunikat, który znajdziecie poniżej:
W dniu 22 października inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Szczecinie prowadząc czynności kontrolne na terenie Wałcza zauważyli pojazd członowy składający się ciągnika siodłowego oraz trzyosiowej naczepy, w której na trzeciej osi brakowało koła. W związku z powyższym pojazd został zatrzymany do kontroli, w trakcie której stwierdzono pęknięcie trzeciej osi naczepy. Kierowca, a jednocześnie przedsiębiorca, aby kontynuować dalszą jazdę zdemontował koło oraz własnoręcznie stworzył „konstrukcję” podtrzymującą oś naczepy. Inspektorzy udaremnili kierującemu przejazd do oddalonej o 100 km miejscowości Nakło nad Notecią. Ze względu na stwierdzone naruszenia, kierującemu zatrzymano dowód rejestracyjny naczepy, zakazując również dalszej jazdy do momentu usunięcia usterki. Ponadto, ze względu na spowodowane zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, kierującego ukarano mandatem karnym.
