Już konfiguracja wskazuje, że widoczny powyżej DAF CF jest samochodem wyjątkowym. Mamy tutaj bowiem do czynienia z podwoziem typu 8×2, z trzema osiami skrętnymi, a także aż 510-konnym silnikiem MX-13, nieczęsto trafiającym do tego modelu. Jeśli natomiast chodzi o zabudowę umieszczoną za kabiną, to ogranicza się ona do niemalże zupełnie płaskiej platformy, a wprawne oko dostrzeżenie też wycięcia, wypełnione mocowaniami do kontenerów. Co jednak ciekawe, mocowania te nie do końca zdradzają planowane zastosowanie opisywanego pojazdu. Oto bowiem na zdjęciu stoi ciężarówka, która będzie służyła za transporter punktu finiszowego na zawodach Tour de France 2016.
Mowa tutaj o elemencie zaznaczonym poniżej:
Firma Movaco, która właśnie kupiła srebrnego DAF-a, obsługuje francuski wyścig już od 1997 roku. Tylko w tym roku holenderski przewoźnik przygotuje w tym celu aż 30 pojazdów, zaś najmłodszym z nich będzie właśnie ta czteroosiowa solówka. Jej platforma już na etapie projektowania została dopasowana do rozkładanego punktu końcowego wszystkich wyścigów, wyróżniającego się nietypową konstrukcją. Mowa tutaj bowiem o elemencie długim na zaledwie 4 metry i szerokim na 2,5 metra, a jednocześnie też ważącym pełne 18 ton! Całość wykonana jest bowiem ze stali, zaś wysoka masa poprawia stabilność całej konstrukcji po jej rozłożeniu. Kiedy bowiem ramię punktu finiszowego rozciąga się nad trasą dla kolarzy, cała konstrukcja ma aż 11 metrów długości i łatwo mogłaby się przewrócić. Do tego doszła też konieczność zainstalowania w kontenerze układu hydraulicznego, odpowiedzialnego za proces rozkładania, a do tego na pokład dodano dwa potężne ekrany diodowe, po raz pierwszy w historii wyścigu mające pojawić na wspomnianym ramieniu. Co więcej, przedstawiciele firmy Movaco tłumaczą, to właśnie w związku z tymi ekranami, ważącymi naprawdę niemało, zdecydowano się na ciężarówkę aż czteroosiową. Ostatnią ciekawostką jest zaś obrotowa płyta zamocowana na samym środku platformy, dzięki której kontener z linią mety może zostać obrócony na przykład o 90 stopni. Po co? Ma to związek z brakiem przestrzeni w miejscach, gdzie organizuje się wyścigi. DAF nie zawsze może ustawić się prostopadle do trasy, dlatego też czasami podjedzie po prostu równolegle, obracając sam kontener, a następnie spod niego wyjeżdżając.
