Te ciężarówki pozwalają na rozładunek przodem – jakie są z tego korzyści i gdzie znajduje się haczyk?

Rozładunek przodem, bez konieczności cofania w wyznaczone miejsce? Brzmi to bardzo atrakcyjnie, choć wydaje się kompletnie niemożliwe. A jednak, takie rozładowujące się przodem ciężarówki jak najbardziej istnieją i da się je spotkać przede wszystkim w amerykańskiej branży budowlanej.

Mowa tutaj o przedniorozładunkowych betonomieszarkach, będących jednymi z najciekawszych, a przy tym najbardziej pokracznych ciężarówek na świecie. Sam układ nadwozia można tu uznać za zaskakujący. „Gruszka” ustawiona jest bowiem tyłem do kierunku jazdy, kabina zajmuje minimalną ilość miejsca, a silnik znajduje się na końcu pojazdu, w osobnej obudowie.

Najsłynniejszym producentem tego typu pojazdów jest firma Terex, znana także z produkcji maszyn budowlanych, wozideł kopalnianych oraz dźwigów. Swoje przedniorozładunkowe betonomieszarki zachwala ona przede wszystkim pod kątem oszczędności czasu. Podaje się przy tym, że przedni rozładunek pozwala wykonać średnio o jedno „kółko” dziennie więcej.

Ta oszczędność czasu odnosi się do faktu, że najważniejszym manewrem, wymagającym największej precyzji, jest w przypadku betonomieszarek podjazd pod miejsce wylania betonu. Gdy natomiast mamy do czynienia z pojazdem przedniorozładunkowym, manewr ten jest bajecznie prosty, z racji wykonywania go przodem.

Kierowca może podjechać na taki rozładunek po prostu „z marszu”. Następnie musi tylko wyjść z kabiny, rozłożyć rynny i samochód jest już gotowy do wylania betonu. Po wszystkim trzeba jeszcze oczywiście zawrócić, lecz to nie wymaga takiej precyzji, jak cofanie klasyczną betonomieszarką na tylny rozładunek.

Co ciekawe, wśród innych zalet przedniorozładunkowych betonomieszarek wymienia się też wyższe bezpieczeństwo. Chodzi tutaj przede wszystkim o fakt, że w takim układzie nadwozia ciężarówka jest bardziej stabilna i łatwiejsza w wyczuciu przez kierowcę. W efekcie wyjątkowo rzadko zdarza się, by samochód tego typu przewrócił się na bok.

Gdzie jednak znajduje się „haczyk”, przez który pojazdy tego typu pozostają rzadkością? Przede wszystkim problemem okazuje się cena. Przedniorozładunkowe betonomieszarki są samochodami wyjątkowo kosztownymi, gdyż nie da się ich przygotować na podwoziach najzwyklejszych ciężarówek. Cała konstrukcja jest tutaj specjalistyczna i wykonana z myślą o jednym tylko zastosowaniu.

Swoją drogą, z tego też powodu przedniorozładunkowe betonomieszarki często sprzedawane są jako typowo amerykańskie „glidery”. Całe nadwozie i zabudowa są wówczas nowe, lecz silnik montuje się używany, według procedury opisywanej tutaj.

Ponadto trzeba zaznaczyć, że nie we wszystkich zastosowaniach przedni rozładunek będzie gwarancją wielkiej efektywności. Oszczędności na czasie odczuwalne są przede wszystkim przy pracy w miastach, na przykład na budowach domów jednorodzinnych lub w ciasnych uliczkach. Gdy jednak w grę wchodzą budowy wielkopowierzchniowe, czy chociażby budowy dróg, korzyść względem pojazdów tylkorozładunkowych robi się zaledwie minimalna.

Jak w praktyce wygląda praca kierowcy przedniorozładunkowej betonomieszarki? Dwuminutową odpowiedzią na to pytanie jest poniższy film: