Źródło zdjęcia: Ciągnik siodłowy, który modyfikowano na żywo w czasie 8-dniowych targów IAA 2016 w Hanowerze
Targi IAA w Hanowerze przez lata były najważniejszym branżowym wydarzeniem w Europie. Organizowana co dwa lata impreza zbierała wszystkich europejskich producentów ciężarówek. Nie brakowało też firm spoza kontynentu, a także producentów naczep, aut dostawczych, czy różnego rodzaju akcesoriów.
Na tegorocznej edycji czeka nas jednak symboliczna zmiana. Nie będzie tam całej „wielkiej siódemki”, gdyż ze swojej obecności zrezygnowało Renault Trucks. Francuska firma najwyraźniej uznała, ze słynne targi nie są już tak istotnym narzędziem biznesu, jak miało to miejsce w przeszłości. Zamiast tego producent woli skupić się na bezpośrednim docieraniu do klientów, poprzez mniejsze prezentacje lub działania u dealerów.
Powyższa informacja zbiegła się w czasie z doniesieniami z branży samochodów osobowych. Takie marki jak Ford, Nissan, Volvo, Jaguar, Mitsubishi Opel, Peugeot, czy Tesla zapowiedziały, że nie wystawią się na bardzo prestiżowych (przynajmniej dotychczas) targach w Genewie. Czyżby więc dało się powiedzieć, że jesteśmy świadkami początku końca ogromnych, motoryzacyjnych imprez?