Z taką siłą zapięte pasy mogą ratować kierowców – symboliczna akcja z osobami, które przeżyły wypadki

W przyszłym roku upłynie 50 lat od momentu wprowadzenia pierwszego nakazu zapinania pasów bezpieczeństwa. W 1970 roku na to pionierskie prawo zdecydowali się Australijczycy, a następnie ich śladem ruszyły kraje.

Mimo to pasy bezpieczeństwa nadal potrafią budzić kontrowersje. Wiele osób nie uznaje ich zapinania, a pytanie „czy” zostało po prostu zastąpione pytaniem „jak”. Nierzadko spotyka się bowiem pasy zapięte na samym oparciu fotela, by oszukać w ten sposób fabryczne systemy ostrzegawcze.

Oczywiście regularnie pojawiają się akcje, które mają z taką postawą walczyć. Zwykle są to po prostu akcje informacyjne, w postaci na przykład spotów telewizyjnych lub billboardów. W ostatnich dniach pojawiło się też jednak coś bardziej symbolicznego. To akcja nowozelandzka, która podchodzi do tematu w bardzo ciekawy sposób.

Nowozelandzka agencja rządowa NZTA, odpowiedzialna za transport drogowy, zdecydowała się na zdjęcia z udziałem osób, które faktycznie przeżyły wypadki drogowe i zostały uratowane przez zapięte pasy. Głównym elementem ma przy tym być ślad przechodzący przez ciało, powstający w wyniku działania napinaczy.

Przetarcia przechodzące w poprzek ciała, nierzadko naprawdę głębokie, potrafią pozostawać na ciele przez kilka miesięcy. U osób uwiecznionych na zdjęciach zdążyły się już one zagoić, lecz na potrzeby zdjęć odtworzono je na nowo. Otarcia zostały po prostu namalowane, podobnie jak inne obrażenia skóry.

W ten sposób NZTA postanowiło zaprezentować siły, z jakimi pasy bezpieczeństwa muszą zmagać się w czasie wypadku. Wszystko ma też być bardzo wyraźnym symbolem – te osoby musiały nosić na ciele ogromne blizny, ale dzięki temu po prostu przeżyły.

A oto zdjęcia: