Tak, Niemcy mogą karać za pozostawianie ciężarówek na autostradowych parkingach

W nawiązaniu do tekstu:

Dwie firmy zostawiły 80 ciężarówek na parkingu przy autostradzie – będzie za to kara?

Sprawa świątecznego parkowania ciężarówek szybko znalazła swój dalszy ciąg. Problem dotarł także na szczebel rządowy, z oficjalnym komentarzem udzielonym przez niemieckie ministerstwo transportu.

Przypomnijmy, że zaczęło się od dwóch firm transportowych z Polski oraz Rumunii. Upatrzyły one sobie parking Kassel-Ost przy autostradzie A7 i na cały okres świąteczno-noworoczny zaparkowały tam łącznie 80 zestawów. Coś takiego nie zdołało umknąć uwadze Niemców i zostało uznane za stanowczą przesadę. Choć więc postoje tego typu odbywały się już od lat, tym razem sprawą zainteresowała się policja, prawnicy oraz media.

A jak skomentował to niemiecki rząd? Zdaniem ministerstwa transportu, taki sposób parkowania jak najbardziej może być karalny. Podkreśla się tutaj, że cała autostradowa infrastruktura ma służyć obsługiwaniu bieżącego ruchu pojazdów. Uznaje się za to także odbywanie obowiązkowych odpoczynków, czy oczekiwanie na koniec tonażowego zakazu. Za to postój długotrwały, a jednocześnie niezwiązany z przepisami obowiązującymi na drogach, stanowi niewłaściwe wykorzystanie przestrzeni publicznej.

W tej sytuacji przewoźnicy jak najbardziej mogą być karani. Ministerstwo podało tutaj nawet konkretną podstawę prawną, a także wskazało państwową spółkę Autobahn GmbH jako właściwą dla ścigania takich postojów. Tutaj od razu wyjaśnię, że Autobahn GmbH jest spółką powołaną dla nadzoru nad autostradami, w tym także nad parkingami. Pozostaje tylko pytanie, czy lokalne oddziały policji otrzymają polecenie pilnowania takich spraw, a także czy będą je oficjalnie zgłaszały do autostradowego zarządu.

Policja spod Kassel już coś takiego zrobiła, właśnie w odniesieniu do świątecznego postoju 80 zestawów. Jak zaś twierdzi prawnik cytowany przez niemiecki magazyn „Eurotransport.de”, kara za przestój jednej ciężarówki może wynosić 500 euro.