Tak ma wyglądać następca Mercedesa Actrosa, z 900-konnym napędem na wodór

Wyścig na napędy wodorowe oficjalnie się już rozpoczął. Kolejni producenci nie mają już wątpliwości, że to właśnie do wodoru może należeć przyszłość transportu. Stosowne projekty pokazują więc nie tylko nowe firmy, ale także „wielka siódemka”.

Dzisiaj ze swoją zapowiedzią wyszła firma Mercedes-Benz. Zaprezentowano przy tym prototyp o nazwie GenH2 Truck, który w 2023 roku rozpocznie pierwsze testy, a dwa lata później ma trafić do seryjnej produkcji. Wstępnie podano już najważniejszy parametr użytkowy, którym jest 1000 kilometrów zasięgu na jednym tankowaniu wodoru. Ponadto wiadomo jakie mają być osiągi silników, do każdej ciężarówki montowanych w dwóch egzemplarzach. Ich łączna ciągła moc wyniesie 625 KM, chwilową moc maksymalną określono na 900 KM, a do tego dojdzie 4000 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Prototyp ma formę dwuosiowego ciągnika i stworzono go z myślą o transporcie dalekobieżnym. Uwagę zwraca też nietypowy układ kabiny, która może wydawać się wyjątkowo długa. W tylnej, ciemnej partii, nie spodziewałbym się jednak powiększonej sypialni. Trafią trafią tam po dwa zbiorniki z wodorem, wykonane z blachy nierdzewnej i zabierające po 40 kilogramów każdy. Układ napędowy ma też składać się z niewielkiego akumulatora o pojemności 70 kWh, który przejmie prąd wygenerowany z wodoru, a następnie przekaże go do silników.

Z zewnątrz uwagę zwraca również wysunięty przód, pasujący do nowego, unijnego rozporządzenia. Taki front, zaprezentowany już w prototypie Future Truck 2025 sprzed 6 lat i powinien poprawić aerodynamikę oraz bezpieczeństwo. A przy okazji wiemy, jakiego wyglądu można spodziewać się po kolejnej generacji Actrosów.

Krótki film, opublikowany tuż po premierze:

I dodatkowe zdjęcia: