Tag: witd

Inspekcja Transportu Drogowego najwyraźniej postanowiła uczynić z Pomorza Gdańskiego region wolny od przeładowanych "busów".

Trzy "gabaryty" jechały bez zezwoleń, co oznacza, że były one po prostu bezczelną konkurencją dla firm uczciwie wykonujących transport.

Nowy Transicie, witaj w Polsce, oto co czeka Cię przez najbliższe kilkanaście lat - będziesz woził po trzy tony i to po kilkanaście godzin dziennie.

Będący najwyraźniej pojazdem demonstracyjnym egzemplarz bardzo rzadkiej Tatry Phoenix wpadł w oko funkcjonariuszom ITD z Bydgoszczy.

Najwięcej było magnesów, choć znaleziono także wyłączniki z pilotami, cudze karty kierowców, a także urządzenie z przestawionym zegarkiem.

Renault Mascott miało 6-tonowe DMC, urządzenie viaBOX i nie było przeładowane. Problemem był jednak ładunek, który okazał się nielegalny.

Oberwany bęben w naczepie, nadmierne luzy w zawieszeniu i druciarsko zamocowany siłownik hamulca - trzy powody, aby nie jechać dalej.

Uszkodzeniu uległ kolektor zbiorczy w wiązce butli i strażali zakazali dalszej jazdy. Kierowca to jednak zlekceważył i... trafił na kontrolę ITD.

Nawet legendarne Renault Mascott nie nadaje się do wożenia tak ciężkich ładunków, z fabryki wyjeżdżając z DMC maksymalnie 6,5-tonowym.

Na całym świecie rekordy popularności bije akcja Ice Bucket Challange, w której głowy oblewają kubły lodowatej wody. ITD do niej dołączyło.

Po zapoznaniu się z wynikami kontroli, kierowca autobusu wykrzyczał do kontrolujących inspektorów, iż wjedzie z pasażerami w przepaść.

Co tam słychać na drogach? Nic nowego, a przynajmniej tak można stwierdzić po zapoznaniu się z wynikami większej kontroli WITD Gdańsk.

Tylna oś w naczepie była przesunięta o dobre kilkanaście cm, czy może pękające opony i naczepa? E tam, po okolicy przecież da się jechać...

WITD w Poznaniu zatrzymało aż 11 ciężarówek z niewłaściwie działającymi tachografami. Pojazdy wracały z zachodu autostradą A2.

Istniało podobno realne zagrożenie niekontrolowanym rozszczelnieniem zbiornika cysterny i powstaniem silnej fali uderzeniowej.

14 ton ładunku jechało bez jakiegokolwiek zabezpieczenia, opony nie nadawały się nawet na huśtawkę, a hamulców jakby nie było.

Nadmiernie zużyte ogumienie, niesprawny układ hamulcowy, wycieki płynów eksploatacyjnych, a do tego wszystkiego poszukiwany kierowca...

"Lewy" przegląd, braki w wyposażeniu, braki w dokumentach oraz uprawnieniach kierowcy - wszystko to u jednego przewoźnika.

Przewóz żywych zwierząt to gałąź transportu, którą trudno nazwać łatwą. Użytkownik żółtego MAN-a pokazał jednak, że można inaczej.

Kontrola wprawiła w zdumienie inspektorów – dawno nie spotkali tak fatalnych opon na pojeździe poruszającym się po drogach.

Kierowca ważącego niemal 9 ton Sprintera był nietrzeźwy, natomiast jego kolega próbował ominąć wagę 8-tonowym Daily.

Wracający z giełdy rolnej kierowca oświadczył, że był skazany za jazdę na rowerze po pijanemu na karę 1,5 roku pozbawienia wolności.

Waga ładunku, który znajdował się na pojeździe, przekraczała prawie jedenastokrotnie dopuszczalną ładowność pojazdu!

Każdemu zdarza się czasami zagapić lub zamyślić. Gorzej, jeśli zagapimy się tak przy patrolu Inspekcji Transportu Drogowego

Złe zabezpieczenie ładunku to jeden z transportowych grzechów głównych, szczególnie jeśli mamy do czynienia z przewozem walca.

Jest kilka firm transportujących kontenery morskie, które chętnie ściągają z zachodu używane zestawy wyposażone w aż osiem osi.