Tag: narkotyki

Kierowca przyznał, że nie spał od dwóch dni i stosował silne leki. W końcu został nimi kompletnie odurzony.

Biały Mercedes Sprinter pochodził z wypożyczalni, a jego kierowca najwyraźniej nie znał wysokości nadwozia.

Wszystkie przewożone auta okazały się pochodzić z wypożyczalni. Nigdy nie zostały zwrócone i miały trafić do Niemiec.

Tym razem z komunikatach z weekendu nie pojawił się alkohol, lecz narkotyki. Wpadli kierowcy z Niderlandów.

Solidna łyżka wbiła się w podwozie ciągnika, spowodowała obfite wycieki płynów eksploatacyjnych i wyrwała kabinę.

Polskie służby poinformowały dzisiaj o odzyskaniu dwóch egzemplarzy Renault Master z zabudowami na "międzynarodówkę".

Jak skontrolowany radził sobie z takim trybem pracy? Tutaj odpowiedzią miało być jego nietypowe zachowanie.

W miniony piątek, w Wolsztynie, Straż Graniczna zatrzymała Scanię serii R należącą do jednego z większych polskich przewoźników.

Gdy zestaw dotarł na serbsko-rumuńską granicę w Vatin, jeszcze po serbskiej stronie mulda zwróciła uwagę celników.

Policjanci z Wielkiej Brytanii, Niderlandów oraz Francji potajemnie czytali wiadomości. Wiedzieli, że ciężarówka wiezie narkotyki.

Od wszystkich pobrano próbki krwi, które zostaną poddane laboratoryjnym badaniom. Stanie się to podstawą do wystawienia kar.

Ciężarówka jechała z Ukrainy do Polski i na przejściu granicznym w Dorohusku poddano ją skanowaniu rentgenowskiemu.

Kierowca wydawał się pobudzony i nie reagował na polecenia inspektorów. Przebadano go narkotestem, a ten wskazał na amfetaminę.

Był poszukiwany, nie stawił się do odbycia kary więzienia, miał przy sobie metamfetaminę i zabrano mu prawo do prowadzenia.

Ko był świadkiem tej kontroli, miał okazję zobaczyć nietypowe sceny, z ogromną ilością radiowozów i specjalistycznego sprzętu.

Policja z niemiecko-francuskiego pogranicza rozpoczęła nowy tydzień od kontroli samochodów ciężarowych. Wyniki robią wrażenie.

34-letni pracownik polskiej firmy transportowej może otrzymać nawet karę pozbawienia wolności. Chodzi o przebieg i narkotyki.

Sam kierowca przyznał, że zażył tabletkę o działaniu psychoaktywnym. Miało to jednak mieć miejsce w weekend, na imprezie.

Scania z 40-stopowym kontenerem wbiła się na przeciwległa jezdnię. Zderzyła się z autem osobowym, dosłownie na nie wjeżdżając.

Francuski kierowca uszkodził kilka samochodów, elewacje budynków, a nawet instalację wodną i gazową.

Oficjalnie ładunkiem był turecki miód. W rzeczywistości zaś mowa o ogromnym przewozie afgańskich narkotyków.

Scania ciągnąca naczepę z kontenerami wyjechała na krajową "jedynkę" pod prąd i pokonała tak 3 kilometry.

Przez cały dzień do kontroli zatrzymywane były auta dostawcze, autobusy oraz samochody ciężarowe.

Oprócz zakazu dalszej jazdy, policjanci pobrali więc od kierowcy próbkę krwi, by przeprowadzić dochodzenie.

Wczorajsza kontrola Inspekcji Transportu Drogowego może zakończyć się poważnymi konsekwencjami.

354 osoby sprawdzono w czasie postoju, kolejne 464 ściągnięto z drogi. Jednym z niechlubnych przypadków był Polak.