Tag: Macedonia

Naczepa była pęknięta, niezabezpieczony ładunek uległ przewróceniu, a kierowca był nielegalnym imigrantem.

Jak się okazuje, przy tym wykroczeniu panuje podejście "do trzech razy sztuka". Ta ciężarówka wykorzystała już dwie szanse.

Kierowca tego Mercedesa Actrosa nie musiał sięgać do impulsatora za kabiną. Magnes przykładał bez schodzenia z fotela.

Kierowcy z Macedonii zdarzało się skrócić dobowy odpoczynek o 6 godzin lub prowadzić przez 10 godzin bez najmniejszej przerwy.

Kierowca macedońskiego Mercedesa miał przy sobie trzy karty do tachografu. Jak stwierdziło ITD, obie cudze znajdowały się w użytku.

Przewoźnikowi grozi maksymalna kara, czyli 12 tys. złotych. Kierowca będzie zaś musiał dodać kolejne 2 tysiące.

Kabina ostała się bez poważnych uszkodzeń i wszystko wskazywało na to, że kierowca wyjdzie z niej o własnych siłach.

Funkcjonariusze gorzowskiego ITD trafili wczoraj na bardzo ciekawy przypadek. W roli głównej ciężarówka z Macedonii.

Pęknięta poduszka zawieszenia, zniszczone dwie opony, ubytek powietrza, a to tego brak ABS-u w całym zestawie.

Wystarczyły zaledwie trzy dni, by funkcjonariusze WITD Lublin zabrali kolekcję ośmiu wyłączników tachografu.

Obecność imigrantów zgłosił sam kierowca, będący 33-letnim Macedończykiem. Miał on usłyszeć podejrzane dźwięki.

Macedoński przewoźnik wysłał do Polski Mercedesa Actros z bardzo wymyślnym wyposażeniem.

Naczepa nie miała części nadwozia, nie działały w niej hamulce, zawieszenie jednej z osi było złamane, a do tego brakowało dwóch kół.

Kierowcy postawiono zarzuty dwukrotnego posługiwania się podrobionym dokumentem. Sąd zdecydował się na zatrzymanie go w areszcie.

Wobec firmy wszczęte zostało postępowanie na kwotę 23.000 PLN, na kierowcę zostały nałożone mandaty w wysokości 3.000 PLN.

Duńczycy postanowili skonfiskować zestawy, gdyż tylko w ten sposób można powstrzymać tę firmę przed dalszym łamaniem prawa.

Obywatel Macedonii, mający prawo jazdy jedynie kategorii C, przy pomocy bardzo cienkiej i odpowiednio dopasowanej folii "zyskał" C+E.

Przy planowaniu trasy lepiej nie sugerować się jakimikolwiek informacjami z mediów, gdyż sytuacja może ulec zmianie w każdej chwili.

Dotychczas o przekrętach z macedońskimi transportowcami w roli głównej wspominałem tylko na skandynawskich przykładach.

Domagali się oni zwiększenia kontroli nad zagranicznymi przewoźnikami, bardziej bezwzględnego traktowania łamiących prawo.

Okazało się, że kategorie C, C1, C1+E oraz C+E widnieją tylko na tej folii, podczas gdy po nią czeka najzwyklejsze prawo jazdy kategorii B.

Zdaniem transportowców, państwo nie robi nic, aby skutecznie walczyć z różnego rodzaju patologią, która szerzy się w ich branży.

Dzięki zamknięciu granic przez Rumunów, Polska została odgrodzona od Bałkanów, gdzie problem z imigrantami bez przerwy rośnie.

Po około dziesięciu minutach zobaczyłem co prawda francuski radiowóz na parkingu, ale policjanci jechali tak, żeby mnie nie znaleźć.

Szwedzcy kierowcy i przewoźnicy chcą zwiększenia ilości kontroli na drogach lub przynajmniej utrzymania ich na obecnym poziomie.

Bułgarsko-macedońskie połączenie kojarzy się dzisiaj przede wszystkim z jeżdżeniem na złych warunkach oraz z licznymi przewinieniami.