Tag: lata 70
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 32
Zygmunt zaczepił mnie od przodu i w trzy samochody wyciągnęliśmy pechowego Anglika już na płyty betonowe. Porozczepialiśmy nasze samochody, oddając linę i sztywny hol Bułgarom.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 31
Sięgnął ręką po pistolet, lecz go nie wyjął. Władek widząc, że agresywność policji jest taka i policjant sięga po broń, rozerwał koszulę na piersiach i zaczął krzyczeć: strzelaj!!!
Upadła firma transportowa, której ciężarówki od niemal pół wieku jeździły z Europy na Bliski Wschód
Swoją historię oficjalnie zakończyła jedna z najciekawszych firm transportowych w Europie, założona przez holenderską rodzinę Rynart.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 30
Policja przy kontroli dopatrzyła się, że Zygmunt w swojej karcie policyjnej nie ma wpisanego przewożonego zepsutego ciągnika. Policjanci zabrali nam paszporty i pojechali w stronę Ankary.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 29
Czeka nas załadunek tego zepsutego ciągnika, zapewne potrwa to z 2-3 godziny. Poza tym mamy w planie dzisiaj dojechać do Ankary, a to jest prawie 500 kilometrów przez te tureckie góry.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 28
Na jednej z gór stoi nasza chłodnia i ma zepsuty tylny most. Będzie musiała nastąpić podmiana ciągnika wracającego z Iranu, no i będzie trzeba przełożyć tablice rejestracyjne, co jest ryzykowne.
Oto dziadek Iveco Daily, czyli 3,5-tonowa ciężarówka sprzed 40 lat, na bliźniakach, z regulowaną zabudową
Pod kabiną ciężarówki OM 40 pracował 3,5-litrowy silnik wysokoprężny opracowany przez inżynierów Fiata i oferujący maksymalnie 82 KM.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 26
Zdenerwowany Władek spogląda przez okno i widzi jak pijany krzykacz, czyli Marcia, się zatacza, z przekręconą czapką pekaesowską na głowie, mając rydel prawie nad prawym uchem.
Tak pisano o kobiecie pracującej jako kierowca ciężarówki w latach 70-tych – AKTUALIZACJA, PEŁEN TEKST
Dzisiejsze samochody ciężarowe są tak dopracowane pod względem komfortu, że bez problemu obsłuży je nawet bardzo drobna kobieta.
Star 244 sfotografowany w Birmie, czyli w izolowanym przez dziesiątki lat kraju, leżącym 9 tys. km od Polski
Birma to kraj bardzo biedny, a jednocześnie niesamowicie piękny. Naprawdę trudno o krainę bardziej odległą od europejskich standardów.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 25
Okazało się, że pękł filtr paliwowy i zgubił wszystkie paliwo. To dopiero pech. Filtr paliwa Zygmunt dostał od bułgarskiego kierowcy, który też jechał do Teheranu. Niestety, paliwa już nie dostał.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 24
Po chwili podbiegł do nas zdenerwowany Piotr i mówi: „chłopaki pomóżcie mi, bo chciałem bliżej podjechać , samochód się obsunął, uderzyłem w słup elektryczny i zrobiło się zwarcie”.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 23
Wchodząc do samochodu wyczułem niesamowite zapachy. Był podsmażony makaron, cebula z czosnkiem i majerankiem, boczek wędzony no i oczywiście jeszcze smażone darmowe jajka.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 22
Przyjechali koledzy mając buzie uśmiechnięte i trzymając wszystkie dokumenty w ręku. Mówią, że teraz to mogą już wracać do kraju, ale musimy jeszcze poczekać na Piotra i Zygmunta.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 21
Po małej naradzie zdecydowaliśmy się, że pojedziemy na miasto aby porobić trochę zdjęć i zobaczyć jak naprawdę od środka wygląda Teheran. Więc odczepiłem przyczepę i ruszamy.
Prawdziwy rodzynek w polskim ogłoszeniu, mianowicie Volvo N7 z trójstronną wywrotką i napędem 6×2
Gdybyśmy mieszkali w Afryce, albo na Bliskim Wschodzie, ogłoszenie sprzedaży Volva N7 nie byłoby niczym ciekawym. Ale mieszkamy w Polsce.
W 2017 roku pod Poznaniem zostanie otwarte muzeum Tarpana, czyli polskiego odpowiednika pickupów
Choć samochód miał napęd na jedynie tylną oś, a do tego oferował mniej niż tonę ładowności, całkiem nieźle odnalazł się na rynku.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 20
Zauważyłem, że tutejsi kierowcy samochodów osobowych skręcając w lewo sporadycznie wyciągali lewą rękę. Oni tutaj nie używają kierunkowskazu, po prostu zajeżdżają innym kierowcom drogę.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 19
Z ogromnego magazynu wyszło tych czterech mamrotów idąc jak skazańcy wolnym krokiem. Patrząc na ich ruchy stwierdzam, że rozładunek przyczepy i ciężarówki może trwać 2 dni.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 18
Takich zdarzeń drogowych to jeszcze nie przeżywałem. Niekiedy policjant zamiast kierować ruchem musiał uciekać przed nadjeżdżającymi samochodami wygrażając kierowcom ręką.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 17
Na drodze znowu pojawiło się więcej samochodów osobowych, które nie mają przednich lamp reflektorowych, czyli nie mają luster z żarówkami. Trzeba jechać powoli i mieć oczy dookoła głowy.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 16
Idąc z powrotem słychać było śpiewne nawoływanie z jednego z meczetów, przez głośniki, a ja zacząłem liczyć samochody. Idąc do mojego Fiata naliczyłem 136 głównie tureckich ciężarówek.
Jakie samochody ciężarowe jeżdżą w Gambii, czyli Berliety i Bedfordy obok Pegaso Tronerów i Premiumek
Gambia to jeden z najbardziej specyficznych krajów świata i najmniejsze państwo całej Afryki. Można się tam spodziewać ciekawego sprzętu.
Jelcz 315 z okrągłymi reflektorami w zderzaku? Nie, to Csepel, czyli węgierska ciężarówka z polską kabiną
Węgrzy dostarczali Polsce tylne mosty do między innymi Jelcza 315, podczas gdy Polska odwdzięczała się kabinami polskiej produkcji.
Jak powstała firma Waberer’s, jak zniknął słynny Hungarocamion i co stało się z bułgarskim SOMAT-em?
W 1989 roku SOMAT zatrudniał 10 tys. osób i dostarczył Bułgarii aż półtora miliarda dolarów. Tymczasem Waberer's miał wprost bajeczną flotę.
Wspomnienia z trasy do Iranu w barwach PEKAES Warszawa – część 14
Był niewielkiego wzrostu, może miał metr trzydzieści a może metr czterdzieści. Ten mały karakan zaczął wchodzić pod nasze samochody i przyczepy, szukając whisky i papierosów.