Tag: Hyundai

Po kilkudziesięciu egzemplarzach dostarczonych do Szwajcarii, Hyundai Xcient Fuel Cell zadebiutował wczoraj w Holandii.

Wynik ten odnotowano po 3 latach i 8 miesiącach od odbioru pierwszej partii tych pojazdów, liczącej 7 egzemplarzy.

Hyundai ma dostarczać ST1 na terenie krajów azjatyckich, natomiast Iveco zajmie się jego sprzedażą w Europie.

Iveco przygotowuje się do wejścia na rynek mniejszych pojazdów. Jesienią zobaczymy model o DMC między 2,5 a 3,5 tony.

Hyundai Xcient Fuel Cell na Amerykę to technologiczny bliźniak solówek, które już od kilku lat kursują po Szwajcarii.

Każdego dnia samochód będzie wyjeżdżał z zakładów Mewa w szwajcarskiej miejscowości Wynau, by dojechać pod Strasbourg.

Rzeczywiste zużycie wodoru utrzymało się w granicach obietnic producenta. Możliwy ma być więc zasięg na poziomie 600 km.

Jeszcze niedawno Iveco miało zostać przejęte przez chińską firmę FAW. Zamiast tego szykuje się współpraca z Koreańczykami.

Na ciężarowego Hyundaia zdecydowała się firma Meyer Logistik, specjalizująca się w cięzkiej dystrybucji świeżej żywności.

Choć kojarzony głównie z autami osobowymi, Hyundai okazuje największym producentem naczep w całej Ameryce Południowej.

Na białoruskich rejestracjach przyjechała do Polski koreańska ciekawostka. To dalekobieżny ciągnik siodłowy Hyundaia.

Iveco zyska wyjątkowe, praktyczne doświadczenie, które na pewno przyda się tej marce w przyszłości, po premierze Nikoli Tre.

Kolejny wiodący producent zaprezentował prototyp ciągnika siodłowego bez kabiny kierowcy. Tym razem to Hyundai.

Ćwierć wieku temu wielu Amerykanów nie dowierzało w sukces aut z Korei. Czy z ciężarówkami będzie podobnie?

Jak na razie nie pojawiły się żadne doniesienia o problemach z Hyundaiami. Możliwe więc, że działają bez zarzutu.

Dotychczas wodorowy Hyundai Xcient Fuell Cell był oferowany tylko w typowo dystrybucyjnej wersji o małym zasięgu.

Podobnie jak wszystkie inne egzemplarze dostarczone do Szwajcarii, omawiany Xcient otrzymał zasilanie wodorowe.

W takiej konfiguracji Xcient może być pod wieloma względami porównywalny z ciężarówkami europejskimi.

Podobnie jak w Szwajcarii, południowokoreańska ciężarówka zadebiutuje wyłącznie w wersji zasilanej wodorem.

Oto wnętrza podwójnie ciekawej ciężarówki. Po pierwsze, jest to produkt marki Hyundai, a po drugie, ma on napęd wodorowy.

Samochody odebrało siedem różnych, szwajcarskich firm, w tym kilka przedsiębiorstw typowo transportowych i sieć marketów Coop.

Hyundai ma być zasilanym wodorem, a ponadto przygotowano dla niego naczepę chłodniczą z agregatem działającym na ciekły azot.

Lądowanie w Europie kolejnego producenta ciężarówek jeszcze niedawno było nie do pomyślenia. A jednak, po Fordzie idzie Hyundai.

Jak podał w niemiecki portal „Eurotransport”, wydania dla klientów rozpoczną się we wrześniu i obejmą w tym roku 46 roku.

Jeszcze niedawno ekologia była w transporcie problemem numer jeden. Obecnie temat zniknął, choć prace nad wodorem nadal trwają.

Głównym użytkownikiem tego typu ciężarówek ma być sieć marketów Coop. Stąd też typowo dystrybucyjna konfiguracja tego egzemplarza.