Tag: f-max

Ewentualny sukces w tym kraju może mieć szczególnie duże znaczenie, zarówno finansowe, jak i symboliczne.

Pytania o Fordy pojawiają się regularnie. Dlatego dzisiaj spojrzymy na ten samochód nieco dokładniej, na dystansie 5 tys. km.

W połowie 2019 roku w Polsce pojawiła się nowa marka ciężarówek. Plany przewidywały 5 proc. rynku w 2-3 lata sprzedaży.

Niestety, test nie wygląda zbyt imponująco. Wokół jest mnóstwo miejsca a naczepa niemal nie posiada zwisu tylnego.

Wiemy już który z europejskich gigantów jako pierwszy zdecydował się na Forda F-Maxa. To łotewska firma Kreiss.

Ford postanowił trzymać się marketingu poprzez sport. Ciągnik wystąpił u boku Jaguara, Porsche oraz Lamborghini.

Inaczej niż w naszym kraju, belgijski importer związany jest z osobowymi i dostawczymi samochodami marki Ford.

Już na etapie konfigurowania nowej ciężarówki można zażyczyć sobie modyfikację wnętrza, ze specjalną tapicerką.

Co ciekawe, większość zamówień na dodatki do Forda F-Maxa złożyli w polskim sklepie klienci z Czech i Słowacji.

Oferta F-Maxa nadal jest ograniczona do jednego silnika oraz kabiny. Teraz można jednak wybrać rozstaw osi.

Zaprezentowana wczoraj wersja otrzymała nazwę Blackline i powstanie w dokładnie 250 egzemplarzach.

W tej firmie mogłeś trafić i na Renault Premium, i na Kenwortha T800. A teraz firma ściąga do Niderlandów Fordy.

Nie są to testy gotowego autopilota, a dopiero zbieranie danych na potrzeby prowadzonych prac. Fordy analizują więc ruch.

Co prawda Ford nie otworzył tam jeszcze swojego ciężarowego oddziału, ale firmie LOG nie przeszkodziło to w zamówieniu.

Flota firmy Trans-Sev rozwija się od lat 70-tych i nigdy nie została ujednolicona. Teraz jako pierwsza ma większą ilość Fordów.

Te trzy ciężarówki reprezentują dwa ciekawe zjawiska z ostatnich miesięcy - masowe odbiory z LNG i pierwsze odbiory Fordów.

Pierwsi polscy kierowcy Fordów F-Maxów narzekali na brak jakichkolwiek dodatków, w tym brak stolika na deskę rozdzielczą.

Ford chwali się, że to zupełnie pierwsza taka oferta w branży, a czegoś podobnego nie zapewni żaden z konkurentów.

W miarę jak rozpędzają się zamówienia na Fordy F-Maxy, powoli przybywa też ciekawostek. Ostatnio wyróżniła się firma Viapolonia.

Na F-Maxa zdecydowała się firma Jan Kulczyk, której ciężarówki jeżdżą zarówno z kontenerami, jak i z typowymi "firankami".

Wygląda na to, że Ford w końcu znalazł w Polsce większego klienta na ciężarówki. F-Maxy już zamówiono, a Cargo zaczęło testy.

W tym artykule pojawią się ciężarówki pochodzące dosłownie z dwóch różnych końców Europy, choć nie zabraknie cech wspólnych.

Turecki Ford musi szukać klientów w innych krajach, gdyż fabryka Turcji niemal całkowicie straciła lokalne, krajowe zamówienia.

Dealerem Forda okazuje się firma Porębski, dotychczas znana głównie z usług transportowych. Klient to firma Jonart z Dębicy.

Czeskie przedstawicielstwo Ford Trucks na samym początku roku dostarczyło dwie partie nowych F-maxów, po osiem oraz pięć sztuk.

Pierwszy samochód trafił do firmy transportowej Kurier Team 2000. Drugi będzie pracował dla znanego rajdowca Wojciecha Chuchały.