Tag: adblue

Komputery sterujące napędem coraz częściej stają się obiektem policyjnych kontroli. To kolejny przykład z Niemiec.

Warszawa to kolejne polskie miasto, które zdecydowało się na wprowadzenie tak zwanej Strefy Czystego Transportu.

Od dostaw tego płynu zależy nie tylko ruch samochodów ciężarowych, ale też na przykład działanie elektrowni węglowych.

Według organizacji ekologicznej, nawet 46 procent ciężarówek Euro 6 nie spełnia w Niemczech założonych norm emisji spalin.

A jeszcze niedawno można było spotkać firmy, które wręcz pomijały tankowanie AdBlue w swoich kosztowych wyliczeniach.

Największy producent AdBlue w tym Niemczech, firma SKW Piesteritz, postanowił nie dopuścić do wielkiego kryzysu w dostawach.

Media obiega informacja o wytrzymaniu produkcji w Grupie Azoty. Przewoźnikom od razu może zapalić się przy tym „czerwona lampka”,

Zakupienie gotowego płynu AdBlue na rynku międzynarodowym nadal jest niemożliwe, z braku odpowiednich zapasów.

Jeden z największych producentów roztworu mocznika zapowiedział ograniczenie produkcji w fabrykach na terenie Włoch i Francji.

Australijskie zapasy AdBlue mają wystarczyć mniej więcej do lutego. Dlatego w kraju szykuje się ekstremalne środki.

Jak ustaliło australijskie stowarzyszenie firm transportowych, dotychczasowe zapasy AdBlue z Chin wystarczą już tylko do lutego.

Okradziony DAF miał zakabinowy zbiornik, zamontowany po lewej stronie nadwozia. Na szczęście w nocy kradzieży nie był on pełny.

Niemieckie organizacje przewoźników apelują o stworzenie państwowej rezerwy AdBlue. To zabezpieczenie na wypadek kryzysu.

Na Słowacji sprawa stała się szczególnie poważna. Jedyny tamtejszy producent postanowił ograniczyć AdBlue do minimum.

Bornholm to wyspa na Morzu Bałtyckim, wielkością porównywalna z Warszawą, a zaludnieniem na przykład z Kutnem.

Ukraiński kierowca nie miał świadectwa kierowcy, kwalifikacji zawodowej oraz jakichkolwiek badań.

DAF XF105 należący do przewoźnika z Rumunii dysponował pełnym pakietem „dodatkowego wyposażenia”.

Według polskiego prawa wyłącznie kierujący ciężarówką otrzymuje karę za jazdę z emulatorem AdBlue.

Najpierw firma przeprowadziła akcję odkupowania pojazdów od ich właścicieli. Teraz dołączą do tego odszkodowania.

Niemiecki europarlamentarzysta Michael Cramer zaapelował o bardziej skuteczną walkę z emulatorami AdBlue.

Przewoźnicy musieli zapłacić za doprowadzenie układu SCR do legalności. Kierowcy dostali po 500 zł mandatu.

W Szwecji zapadł interesujący wyrok dotyczący emulatorów AdBlue. Padła przy tym kara na 20 tys. złotych.

Wybrano akurat Bydgoszcz, z uwagi na bardzo nowoczesnych sprzęt do kontroli wagi oraz układów SCR.

Zatrzymany pojazd okazał się należeć do przewoźnika ze Słowenii. Firma zapłaciła 13 tys. zł kary.

Podano nie tylko informację o obecności emulatora, ale także wskazano usterki, przez które został on zamontowany.

Funkcjonariusze z dziewięciu krajów wspólnie szukali emulatorów oraz wyłączników. Znaleziono ich łącznie pięć.