Francuski sąd wydał wyrok wobec kierowcy ciężarówki, który zignorował ograniczenie tonażowe występujące na moście. Mężczyzna został skazany na zawieszoną karę pozbawienia wolności, a wcześniej musiał się też pożegnać się z prowadzeniem ciężkich pojazdów.
Cała sprawa zaczęła się 21 września ubiegłego roku, gdy motocyklowy patrol żandarmerii zwrócił uwagę na sześcioosiowy zestaw z przyczepą. Pojazd ten zjeżdżał akurat z mostu na lokalnej drodze D38, pod miejscowością Saint-Pierre-Toirac, gdzie obowiązuje zakaz ruchu dla pojazdów o masie rzeczywistej powyżej 19 ton.
Zatrzymanym pojazdem okazała się czteroosiowa Scania z silnikiem V8, wyposażona w żuraw hydrauliczny i ciągnąca dwuosiową przyczepę. Masa własna takiej konfiguracji wynosiła około 28 ton, a do tego doszedł ładunek maszyn oraz materiałów budowlanych. Choć więc żandarmi nie mieli możliwości poddania ciężarówki ważeniu, złamanie zakazu było po prostu ewidentne.
Widok na most oraz złamany zakaz:
Ten sam most od drugiej strony:
Przyczyną ustawienia wspomnianego zakazu była wiekowa konstrukcja mostu, nieprzystosowana do obsługi ciężkich pojazdów. Dlatego kontrola okazała się mieć znacznie szersze konsekwencje niż wystawiona na miejscu grzywna, opiewająca na 1500 euro. Lokalne władze zdecydowały się też na tymczasowe zamknięcie mostu, by zlecić ekspertom weryfikację ewentualnych uszkodzeń, a kierowcy postanowiono wytoczyć sprawę sądową, pod dwoma zarzutami: spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym oraz naruszenia zasad bezpieczeństwa obowiązujących na moście.
W miniony piątek w sprawie odbyła się rozprawa. 50-letni kierowca tłumaczył przed sądem, że nawigacja w jego ciężarówce była nieaktualna, w związku z czym korzystał on z własnego urządzenia, nieuwzględniającego ograniczeń dla ciężkich pojazdów. Jednocześnie wskazania nawigacji tak bardzo przyciągnęły jego uwagę, że nie zwrócił uwagi na tonażowy zakaz. To natomiast został uznane w sądzie za karygodny błąd, skutkując dodatkową grzywną na 800 euro, a także zawieszoną karą 6 miesięcy pozbawienia wolności (zawieszoną, a więc nie zostanie ona wyegzekwowana, jeśli nie dojdzie do kolejnego przestępstwa).
Przy okazji relacji z procesu, francuskie media podały też kilka dodatkowych informacji. Wiadomo, że 50-latek został objęty zakazem prowadzenia samochodów ciężarowych, a w efekcie też stracił pracę wykonywaną w momencie zatrzymania. Jego aktualne zatrudnienie ma charakter dorywczy, polegając na prowadzeniu lekkich aut dostawczych.