Szerokie dziury w plandece i skradziony ładunek – ledwie 4 km od innego zdarzenia

Europejska organizacja policji Europol dopiero co opublikowała ostrzeżenie – złodzieje ładunków są coraz lepiej zorganizowani, stosują coraz bardziej zaawansowane metody i występują w coraz większych grupach. W skali roku dokonują już średnio 9 tys. przestępstw, a łączna wartość strat potrafi przekraczać 8 milionów euro. Wyliczono też, że w 64 procentach przypadków kierowcy narażani są na niebezpieczeństwo, a w 17 procentach zostają bezpośrednio poszkodowani.

A tymczasem przechodzimy do opisu kolejnego zdarzenia. To kradzież, do której doszło w nocy z piątku na sobotę, na niemieckim parkingu Emstal Süd, przy autostradzie A30. Miejsce to jest najzwyklejszym „dzikusem”, a na noc zatrzymał się tam polski zestaw przestrzenny, przewożący zbiorczy ładunek. Wśród towaru była między innymi pewna ilość sprzętu elektronicznego i to właśnie po te kartony postanowili sięgnąć przestępcy. Dokładnie przy nich wycięli około metrowe dziury, za to przy innym ładunku zostawili tylko niewielkie otwory.

Co wraca tutaj uwagę, to lokalizacja parkingu Emstal Süd. Znajduje się on zaledwie 4 kilometry od autohofu Salzbergen, opisywanego w miniony wtorek, w następującym artykule: Włamanie do naczepy na autohofie, 150 km od załadunku – furgon był pełen zwrotów. Jest więc niewykluczone, że obu kradzieży dokonali ci sami przestępcy. Jak też stwierdziła po zdarzeniu policja, wezwana już o poranku, w tej okolicy takie kradzieże są niestety bardzo częstą sytuacją.

W ramach swojego dochodzenia, policjanci pobrali próbki DNA do badań, zarówno z okradzionej przyczepy, jak i od kierowcy pojazdu (dla rozróżnienia). Jeśli więc w przyszłości uda się zatrzymać jakiś złodziei ładunków, będzie można zweryfikować ich ewentualny udział w omawianym zdarzeniu.

Lokalizacja omawianego parkingu: