Sytuacja w Calais i Dover: promy nadal odwołane i opóźnione, nie brakuje korków, ale jeżdżą pociągi

port calais

Choć wczorajszy protest pracowników MyFerryLink już się zakończył, sytuacja na wybrzeżach Francji i Wielkiej Brytanii cały czas jest jeszcze gorsza niż zazwyczaj. Promy nadal nie pływają według swojego zwykłego harmonogramu i tak na przykład DFDS Calais-Dover z godziny 13:30 został całkowicie odwołany. Chętni na przeprawę będą musieli czekać aż do godziny 15:30 lub udać się do Dunkierki, gdzie z uwagi na nadmiar ruchu też notuje się jednak spore, nawet kilkudziesięciominutowe opóźnienia. Do tego wszystkiego dochodzą też korki, których można spodziewać się zarówno przed francuskimi portami, jak i na brytyjskiej trasie M20, a także imigranci na każdym kroku próbujący wykorzystać całą tę sytuację. Ich aktywność jest tak duża, że nawet francuscy policjanci musieli w końcu wziąć się na poważnie do pracy, na szeroką skalę wykorzystując wobec nielegalnych pasażerów gaz łzawiący.

Pewnym pocieszeniem może być fakt, że normalnie kursować w końcu zaczynają pociągi Eurotunnel.