Podczas gdy w nowych samochodach osobowych to coraz częściej norma (Nie masz tu kamery? Boże, to jak ty tym parkujesz?!), do pojazdów ciężarowych kamery cofania wchodzą bardzo powoli. Na dobrą sprawę znajdziemy je dzisiaj tylko w solówkach, a i to nie jest łatwe, jako że zazwyczaj trzeba za takie kamery odpowiednio zapłacić. A co z zestawami złożonymi także z naczep lub z przyczep? W ich przypadku wykorzystanie kamer wydawałoby się najbardziej uzasadnione, a jednocześnie najtrudniejsze do zorganizowania. Co nie oznacza, że niemożliwe.
Rozbudowane systemy kamer wspomagających manewry to element, który podbija obecnie amerykański rynek. Montuje się je tam do największych pickupów, przystosowywanych do pracy zarówno z przyczepami, jak i z naczepami. Przykładem takiego rozwiązania może być zaś „Trailer Reverse Guidance” od firmy Ford, oferowane wraz z pickupami z serii „Super Duty”. System ten składa się z dwóch kamer umieszczonych pod lusterkami, jednej nad skrzynią ładunkową oraz jednej kamery przenośnej, którą łatwo zamontujemy nad tylną ścianą naczepy i bezprzewodowo połączymy z samochodem. Do tego dochodzi oczywiście wyświetlacz wbudowany w deskę rozdzielczą oraz komputer, który obrazy z poszczególnych kamer połączy ze wskazówkami. W praktyce można więc obserwować to, co dzieje się za naczepą, to, co dzieje w okolicach siodła w czasie podczepiania, a także to, co czeka po bokach całego zestawu. W tym ostatnim przypadku pracują naturalnie kamery umieszczone przy lusterkach, skierowane do tyłu i łączone ze wskaźnikami dotyczącymi kręcenia kierownicą oraz łamania zestawu.
Oto film pokazujący Trailer Reverse Guidance w działaniu:
A oto galeria zdjęć: