System 15 widoków z kamer, by każdy mógł cofnąć z naczepą – rewolucja na pokładzie GMC Sierra

Przykłady wykorzystania nowych kamer znajdziecie pod tekstem.

W dobrze wyposażonych autach osobowych można dzisiaj znaleźć całą armię systemów wspomagających parkowanie. Są przednie i tylne czujniki, są kamery umieszczane w tylnych klapach, a nawet zdarzają się układy czterech kamer, tworzące obraz 360-stopniowy. Co więcej, nie mam tutaj na myśli tylko samochodów luksusowych. Rozwiązania tego typu znajdziemy także w zupełnie popularnych markach, jak na przykład Skoda, czy Nissan. Swoją drogą, tyle się tego sprzętu montuje, a na koniec i tak usłyszymy „paanie, taką kobyłą to niełatwo zmieścić się w liniach” 😉

Tymczasem w nawet czterokrotnie większych samochodach ciężarowych praktycznie się czegoś takiego nie spotyka. Czujniki cofania, takie jak opisywane tutaj, należą do ogromnej rzadkości. Kamery widuje się zaś tylko w pojazdach miejskich, jak ciężarówki dystrybucyjne lub komunalne.

Biorąc pod uwagę rozwój nowoczesnych technologii, a także ilość „wspomagaczy jazdy”, które w ostatnich latach trafiły do ciężarówek, może to nieco dziwić. Nie twierdzę, że zawodowi kierowcy dramatycznie potrzebują takich rozwiązań. Wręcz przeciwnie – każdego dnia pod rampy podjeżdżają setki tysięcy ciężarówek, a ich kierowcy radzą sobie z samymi tylko lusterkami. To najlepszy dowód, że bez kamer i czujników po prostu da się żyć.

Źródło powyższej grafiki: Typowy Andrzej – szofer zawodowy

Niemniej można być zaskoczonym, że producenci ciężarówek nawet nie próbują ułatwiać kierowcom życia. Biorąc pod uwagę rozmiary ciężarówek, mieliby przy tym naprawdę ogromne pole do popisu. W końcu kamer oraz czujników można by tu zamontować jeszcze więcej, niż we wspomnianych na wstępie autach osobowych. Co więcej, każdy taki nowy system byłby wspaniała okazją do reklamowania się jako producent dbający o bezpieczeństwo, chroniący pieszych, rowerzystów oraz kierowców mniejszych aut. Przewoźnicy mogliby zaś być bardzo zainteresowani, jako że za kierownice zestawów z naczepami trafia coraz więcej niedoświadczonych kierowców.

Jak ogromny jest ten potencjał, pokazuje zaprezentowane wczoraj GMC Sierra HD. Ten amerykański pickup ledwie miał swoją premierę, a już na całym świecie mówi się o jego rewolucyjnym układzie kamer. Ma on oferować 15 różnych obrazów, a wszystko po to, by maksymalnie ułatwić ciąganie naczep oraz przyczep. Co więcej, część kamer współpracuje z wirtualną rzeczywistością, tworząc obrazy zupełnie dotychczas niespotykane. Wszystko po to, by nawet osoby niedoświadczone w prowadzeniu długich pojazdów – a takie często holują swoimi pickupami na przykład mieszkalne naczepy – mogły poradzić sobie przy skomplikowanych manewrach.

Jak to wygląda w praktyce? Kierowca nowego GMC Sierry będzie miał do wyboru całe kamerowe menu. Korzystając z przycisków na dole wyświetlacza, będzie mógł przeglądać poszczególne obrazy. Wśród nich jest widok na przykład na wirtualny przód naszego pojazdu, połączony z rzeczywistym widokiem na boczne otoczenie. Można się przełączać na kamery pokazujące siodło naczepy lub hak przyczepy. Można też skorzystać ze zbliżeń na bok pojazdu, i to w dwóch różnych kierunkach. Żeby natomiast precyzyjnie podjechać do przedniej przeszkody, można zafundować sobie zbliżenie na przednią maskę.

Ponadto nowy system GMC przewiduje rozbudowaną współpracę kamer samochodu oraz naczepy lub przyczepy. Dzięki temu możemy uczynić naszą przyczepę niewidoczną, nakładając jeden obraz kamery na drugi i widząc co dzieje się za całym zestawem. Inna opcja to po prostu przełączenie się na samą tylną kamerę naczepy lub przyczepy. Co więcej, fabryczną opcją jest nawet łączenie się z kamerą znajdującą się wewnątrz naczepy. Dzięki temu, jeśli ciągniemy na przykład wspomnianą naczepę mieszkalną, możemy sprawdzić, czy zbyt szybki manewr nie porozbijał nam talerzy.

Dla zainteresowanych jeszcze dodam, że nowy GMC Sierra HD to bezpośredni konkurent dopiero co prezentowanego przeze mnie Rama Heavy Duty (zapraszam tutaj). Samochód wyposażony jest w 6,6-litrowego turbodiesla Duramax o mocy 445 KM oraz maksymalnym momencie obrotowym 1233 Nm. Do tego mamy aż 10-biegową, automatyczną skrzynię biegów marki Allison oraz możliwość holowania naczep o masie do 13,6 tony. Ponadto samochód wyróżnia się wyjątkowo praktyczną tylną burtą, mającą pięć dodatkowych funkcji. Szerzej opisywałem je tutaj, przy okazji premiery lżejszego GMC Sierra 1500.

Oglądanie własnego zestawu od przodu:

Zbliżenie na przód, od góry:

Zbliżenie na przód, przed zderzakiem:

Zbliżenie na hak, nr 1:

Zbliżenie na hak, nr 2:

Zbliżenie na hak, nr 3:

Zbliżenie na siodło:

Kamera z celownikiem dla haka:

Widok na tył z „niewidzialną” przyczepą:

Widok na sytuację z przyczepą/naczepą:

Sytuacja za przyczepą/naczepą plus widok na boki:

Boczne kamery z widokiem do przodu:

Boczne kamery z widokiem do tyłu:

Widok na wnętrze naczepy:

Kilka ogólnych zdjęć nowego GMC: