Symboliczne zdjęcie: karabinierzy pomagają odpalić „busa” jadącego po leki [aktualizacja]

Aktualizacja: jak się okazuje, informacja podana przez Włochów częściowo mijała się z prawdą. Do sytuacji faktycznie doszło, lecz samochód był w tym momencie pusty. Dopiero czekał na załadunek leków, który miał odbyć się dzień później. Takie informacje otrzymałem od firmy transportowej.

Tekst został zmieniony.


Jako jeden z naprawdę nielicznych komunikatów z dróg, mamy historię od Karabinierów z włoskiej prowincji Pistoia. W roli głównej występuje Fiat Ducato z chłodniczą zabudową, który – sądząc po kabinie sypialnej Spojkaru – mógł pochodzić z polskiej firmy transportowej.

Kierowca Fiata zatrzymał się na odpoczynek w miejscowości Serravalle Pistoiese, przy autostradzie A11. Niestety, po pauzie nie mógł już uruchomić pojazdu, gdyż akumulator okazał się zbyt słaby. Sytuacja była też o tyle newralgiczna, że dzień później samochód miał podjąć ładunek leków. O pomoc zostały więc poproszone służby ratunkowe. Na miejsce przyjechali Karabinierzy, który podłączyli Fiata Ducato do patrolowego Fiata Bravo. Chłodnicze auto udało się uruchomić i kierowca mógł kontynuować swoją pracę.

Wszystko ma też wymiar bardzo symboliczny. Pół roku temu nikt się nie spodziewał, że będziemy obserwowali takie właśnie obrazki – z kierowcą i żandarmem w maseczkach, wspólnie uruchamiającymi samochód do przewozu leków. Pozostaje powiedzieć tylko jedno: transport nie został w domu.