Strajk Filipińczyków z Dinotransu – kierowcy mają dość zaniżanych wypłat i złego stanu pojazdów

Na początku lutego (TUTAJ) pisałem na temat filipińskich kierowców, którzy pracują w łotewskiej firmie Dinotrans. Powodem ku temu były doniesienia z Norwegii, gdzie kierowcy z Filipin powodowali spore zagrożenie na drogach. Teraz natomiast holenderski magazyn „Truckstar” poinformował, że sami Filipińczycy zaczęli mieć dość swoich europejskich „przygód” i postanowili zastrajkować.

W piątek 21 lutego rozgoryczeni Azjaci zablokowali niemiecką siedzibę firmy Dinotrans, która znajduje się w Lubece. Powodem strajku było przede wszystkim niezadowolenie z coraz niższych wynagrodzeń. Na miejscu niezwłocznie stawili się przedstawiciele mediów, a także Konsul Generalny Filipin z Berlina. Problem jednak w tym, że pracownicy Dinotransu z dziennikarzami rozmawiać nie chcieli. Pewnych informacji udzielili dopiero Filipińczycy, którzy zwolnili się już z pracy w łotewskiej firmie, mając dość nieludzkich warunków.

Szybko wyszło na jaw dlaczego strajkujący kierowcy nie chcą dzielić się żadnymi faktami. W umowie, którą Filipińczycy podpisali z Dinotransem, zapisano bowiem, że nie mogą oni rozmawiać z mediami, aby chronić w ten sposób firmowe tajemnice. To jednak nie koniec nietypowych postanowień kontraktu. Zaznaczono w nim bowiem także zakaz członkowstwa w związkach zawodowych, co w warunkach Unii Europejskiej wydaje się być po prostu niewyobrażalne. Filipińczycy przyznali ponadto, że wspomniana powyżej złość Norwegów jest całkowicie uzasadniona. Stan opon oraz łańcuchów w użytkowanych przez nich pojazdach jest faktycznie beznadziejny i sprowadza niebezpieczeństwo zarówno na samych Azjatów, jak i na innych uczestników ruchu.

Nie umowa, ani stan pojazdów spowodowały jednak największą złość kierowców, lecz wypłaty. Jeżdżący w Dinotransie Filipińczycy otrzymują miesięczne wynagrodzenie wynoszące 850 dolarów amerykańskich. Pieniądze te są jednak wypłacane w euro, po uprzednim przeliczeniu według bieżących kursów. Ostatnio natomiast dolar osłabił się względem euro, przez co wypłaty uległy pomniejszeniu, z 670 euro do 628 euro. To aż 7 proc. różnicy! I właśnie to ma się w następstwie strajku zmienić – wypłaty zostaną określone w euro i nie będą zależały od kursów walut. Pozostaje jednak pytanie, czy nie jest to tylko kropla w morzu potrzeb?

Źródło: Truckstar

Poniżej fotografia pierwszej grupy Filipińczyków, która przyjechała do pracy w Dinotransie.

filipinczycy_dinotrans