Statystyki z pracy 76-tonowych ciężarówek – przyjęcie w praktyce oraz oszczędności

Fińskie firmy transportowe mają do dyspozycji najcięższe zestawy w Europie. Od 2013 roku tamtejsze prawo pozwala na 76-tonowe DMC, bez konieczności zdobywania dodatkowych zezwoleń. Jak natomiast tak ciężkie pojazdy przyjęły się w praktyce? To postanowił sprawdzić fiński Uniwersytet w Tampere (TAU).

Naukowcy wzięli pod uwagę dane z 2017 roku, a więc sprawdzili pierwsze cztery lata eksploatacji cięższych zestawów. I jak się okazuje, ten stosunkowo krótki czas wystarczył na ogromne zmiany. Już w 2017 roku aż 46 proc. fińskiego transportu drogowego odbywało się ciężarówkami o 76-tonowym DMC.

Najszybciej zmiana dokonała się w transporcie drewna. Tam na 76-tonowe ciężarówki przeniesiono aż 91 proc. wszystkich przewozów. Towarzyszyło temu oczywiście zwiększenie wydajności, jako że średnia masa ładunków w branży drzewnej wzrosła do 41 ton.

Stosunkowo szybko 76-tonowe ciężarówki przyjęły się też w branży wydobywczej (64 proc. przewozów), w transporcie paliw (61 proc.) oraz w przewozie płynnych artykułów chemicznych (51 proc.). To oczywiście nie przypadkowe, jako że właśnie w tych sektorach ładunki okazują się bardzo ciężkie.

We wszystkich branżach łącznie, miało to przynieść milionowe oszczędności. Szacuje się, że między 2013 a 2017 ciężarówki przejechały o 225 milionów mniej kilometrów, właśnie dzięki zwiększeniu DMC. Finansowo zaoszczędzono na tym 126 milionów euro, a paliwowo 44 miliony litrów oleju napędowego. Można też powiedzieć, że emisja CO2 przez fiński transport zmniejszyła się o 3,6 procenta.

Najmniejsze zainteresowanie ciężkimi zestawami pojawiło się w transporcie przesyłek, opakowań oraz artykułów tekstylnych. Tam znacznie istotniejsza była zmiana z 2019 roku, gdy Finowe wydłużyli długość zestawów z 25,25 do 34,5 metra, pozwalając na ciąganie dwóch naczep jednocześnie. Skutki tej zmiany nie zostały jednak jeszcze zbadane.