Polskie statystyki o podobnym charakterze znajdziecie tutaj.
BAG opublikowało zestaw statystyk dotyczących kierowców zawodowych. Badanie opisuje strukturę tej grupy zawodowej w Niemczech, a także daje pewien wgląd w sytuację na rynku pracy.
Wśród statystyk znalazły się między innymi liczby dotyczące wieku. Tutaj okazuje się, że aż 26,5 proc. niemieckich kierowców zawodowych jest między 55 a 65 rokiem życia. Dla porównania, jeszcze dwa lata wcześniej ta sama grupa wiekowa stanowiła 24,4 proc. całości. Jest więc doskonały dowód na to, że średnia wieku kierowców cały czas rośnie i ogromna rzesza z nich zbliża się do wieku emerytalnego.
Na drugim biegunie mamy natomiast kierowców młodych oraz kierowczynie. Tutaj BAG wylicza, że zaledwie 2,6 proc. niemieckich kierowców zawodowych jest w wieku poniżej 25 lat. Jeśli natomiast chodzi o kobiety, to mają one stanowić zaledwie 1,7 proc. całej grupy zawodowej. Innymi słowy, co 59. kierowca zawodowy jest w Niemczech kobietą.
Ogólnie rzecz biorąc, liczba osób pracujących jako kierowcy zawodowi nieznacznie rośnie. W 2017 roku niemiecki system ubezpieczeń społecznych odnotował dokładnie 565 086 osób zatrudnionych w tym zawodzie. Dla porównania, rok wcześniej było ich o 10 tys. mniej.
Skąd natomiast wziął się ten wzrost? Przybywa przede wszystkim kierowców z zagranicy. W 2017 roku obcokrajowcy stanowili w Niemczech 18,1 proc. całej grupy zawodowej. To wzrost o 3 proc. względem roku 2016. Najwięcej było przy tym Polaków, Rumunów, Bułgarów, Chorwatów, Węgrów i Czechów. Najszybciej przybywa zaś Bułgarów, Rumunów i Polaków.
O 3 proc. wzrosła też liczba osób, które postanowiły się w Niemczech wyszkolić na zawodowych kierowców i podjąć pracy zawodzie. W całym 2017 roku odnotowano dokładnie 7077 takich przypadków. Inna sprawa jednak, że zawód ten nie przekonuje i wiele osób szybko postanawia z niego rezygnować. Tylko w ubiegłym roku na przedwczesne rozwiązanie umowy zdecydowało się aż 1827 świeżo upieczonych kierowców.
A jeśli ktoś szuka w Niemczech pracy jako kierowca, najłatwiej będzie mu na południu kraju. Niedobór osób z odpowiednimi uprawnieniami jest tam zauważalnie większy, niż na przykład w Berlinie lub w Hamburgu.
