Star 742 na urządzeniu kontrolnym za 2 miliony – pełen przegląd tuż przy drodze

Trzeba przyznać, że to bardzo symboliczny widok. Gdy bowiem Star 742 wyjeżdżał z dealerskiego placu, w latach 1993-1998, nikt zapewne sobie nie wyobrażał, że tak zaawansowane i kosztowne formy kontroli pojawią się przy naszych drogach.

W roli głównej występuje Mobilna Jednostka Diagnostyczna, czyli najnowszy sprzęt Inspekcji Transportu Drogowego, zamówiony w 16 egzemplarzach za ponad 30 milionów złotych. Jest to po prostu pełne urządzenie diagnostyczne, wraz z szarpakami i rolkami dla samochodów ciężarowych. Przewozi się je na pokładzie inspekcyjnego Iveco Eurocargo, rozstawia przy użyciu hydraulicznego żurawia i umożliwia w ten sposób prowadzenie przeglądów na niemal dowolnym parkingu. Działania ze zdjęć miały miejsce w okolicach Gniezna i w aż trzech przypadkach zakończyły się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego.

Wspomniany już na wstępie Star 742 miał problem ze skutecznością układu hamulcowego, stanem przewodów hamulcowych oraz poluzowanymi mocowaniami przekładni kierowniczej. W przypadku wywrotki na bazie MAN-a TGS problemem znowu była skuteczność hamulców, zarówno tych roboczych, jak i hamulca postojowego. Dodatkowo pojazd ten nie miał aktualnego badania technicznego i poruszał się na wyeksploatowanych oponach. A do tego doszedł autokar marki Bova, wykonujący przewóz dzieci, w którym skuteczność hamulca roboczego po raz kolejny okazała się niższa od założonych norm.

Poza zatrzymaniem wszystkich trzech dowodów, padły też kary administracyjne. W przypadku MAN-a będą to 4 tys. złotych (za stan techniczny oraz za brak przeglądu), natomiast właściciele Stara oraz Bovy będą mieli do zapłacenia po 2 tysiące.

Oto komunikat WITD Poznań:

Czerwcowe działania kontrolne inspektorów transportu drogowego z Gniezna z użyciem Mobilnej Jednostki Diagnostycznej na terenie gminy i powiatu dały ciekawy obraz stanu technicznego poruszających się po naszych drogach pojazdów.

Z założenia wszystkie przebadane pojazdy powinny być sprawne, bowiem wcześniej poddawane były badaniom technicznym w stacjach diagnostycznych. I tak w przypadku wywrotki inspektorzy skontrolowali między innymi skuteczność i sprawność działania hamulca roboczego i postojowego oraz stan opon. Niestety, zostanie wszczęte postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorcy na kwotę 4 tys. zł za wykonywanie przewozu drogowego pojazdem z usterkami układu hamulcowego i nieposiadającym aktualnego okresowego badania technicznego. Skuteczność i sprawność hamulca roboczego były poniżej norm. Siła hamowania za niska, a skuteczność mniejsza od wartości minimalnych, podobnie hamulec postojowy. Zatrzymano dowód rejestracyjny pojazdu i wydano zakaz dalszej jazdy. W drugim przypadku ciężarówka była ogólnie w złym stanie technicznym. I tym razem skuteczność działania układu hamulcowego była niewystarczająca. Zbyt duże różnice siły hamowania na poszczególnych kołach, nieskuteczne działanie hamulców roboczych, stan przewodów hamulcowych groził pęknięciem, niebezpieczne obluzowała się przekładnia kierownicza w stosunku do nadwozia. Przewoźnika czeka kara pieniężna w wysokości 2 tys. zł, a zarządzającego transportem 500 zł w postępowaniu administracyjnym. Tutaj również został zatrzymany dowód rejestracyjny i wydano zakaz dalszej jazdy. Nie lepiej było, gdy na rolki mobilnej jednostki diagnostycznej wjechał autobus. Skuteczność hamulca roboczego okazała się znów mniejsza od wartości normatywnych. Inspektorzy wydali zakaz przewozu pasażerów do czasu usunięcia usterki i zatrzymali dowód rejestracyjny.