Sprinter przeciążony o 3,8 tony i „stonoga” za ciężka o 3,9 tony – gigantyczna różnica kar

Od majówki można zaobserwować prawdziwy wysyp komunikatów z kontroli drogowych. Albo więc ITD postanowiło kontrolować jeszcze częściej, albo po prostu zaczęto to częściej opisywać. W każdym razie w historiach z dróg można wręcz przebierać, a przy okazji można sobie porównywać rozmaite przypadki.

Wyjątkowo ciekawe porównanie pojawiło się właśnie dzisiaj, w tekstach WITD Lublin oraz WITD Poznań. Pierwszy z inspektoratów opisał zatrzymanie ukraińskiego Mercedesa Sprintera z wewnętrzną zabudową chłodniczą. Był to samochód 3,5-tonowy i wyposażony w pojedyncze koła osi napędowej, a mimo to wykonywał on transport z 4-tonowym ładunkiem. DMC zostało przy tym przekroczone o 3800 kilogramów, co dla samochodu bez podwójnych kół jest wyjątkowo wysokim wynikiem. Mimo to wystawiona z tego tytułu kara liczyła zaledwie 500 złotych. Był to sam tylko mandat dla kierowcy, jako że polskie prawo nie przewiduje w lekkim transporcie kar dla przewoźników.

W drugim przypadku, stwierdzonym przez WITD Poznań, przekroczenie DMC było bardzo podobne. Wynosiło ono 3900 kilogramów. Różnica jest jednak taka, że było to przekroczenie względem dopuszczalnych 40 ton. Żeby też było ciekawiej, przewóz odbywał się na specjalistycznej ciężarówce, jaką było trzyosiowe Volvo FH z rozpinaną, pięcioosiową, naczepą. Jak na taki sprzęt, 43,9 tony masy całkowitej mogło inspektorów wręcz bardzo pozytywnie zaskoczyć. Nie zmienia to jednak faktu, że kara była 34-krotnie wyższa niż w przypadku Sprintera. Na przewoźnika można było bowiem nałożyć dwie kary administracyjne, osobno za przekroczenie DMC oraz nacisku osi. A łączna wartość tych kar to 17 tys. złotych.

Niesprawiedliwe? Niewątpliwie. W przyszłym roku dojedzie jednak do unijnej zmiany, która może prowadzić do zrównania kar w lekkim i ciężkim transporcie. Jak bowiem przewiduje harmonogram Pakietu Mobilności, już od maja 2022 roku transport powyżej 2,5 tony ma być uznawany za przewozy licencjonowane, objęte typowo transportowymi zasadami.

Komunikat WITD Lublin:

W środę, 5 maja br., inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie skontrolowali w m. Chojno Nowe (DK 12), samochód dostawczy z wbudowaną wewnętrzną komorą chłodniczą o dopuszczalnej masie całkowitej 3500 kg. Zgodnie z danymi zawartymi w dowodzie rejestracyjnym maksymalna ładowność tego pojazdu wynosiła około 1 tony. W wyniku kontroli stwierdzono, że pojazd w chwili zatrzymania zamiast 3500 kg, ważył abstrakcyjne 7300 kg, czyli zamiast dopuszczalnej 1 tony ładunku, przewożono prawie 4 tony żółtego sera. Na kierowcę nałożono 500 zł grzywny, a także zakazano dalszej jazdy do czasu wykonania rozładunku towaru i przywrócenia normatywności pojazdu.

Komunikat WITD Poznań:

5 maja na drodze krajowej numer 92 we Wrześni wielkopolscy inspektorzy zatrzymali zespół pojazdów z nienormatywnym ładunkiem dwóch kontenerów 20-stopowych. Załadowany był drugi kontener, w którym znajdowały się kostne chipsy wołowe. Krajowy transport drogowy rzeczy odbywał się na trasie z Krzymowa w Wielkopolsce do Gdańska i został zatrzymany dynamicznie do kontroli drogowej. Ważenie zespołu pojazdów wykazało przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej, wynoszącej 40 t, o 3,9 t, czyli o 9,75 proc. Tym samym dopuszczalny nacisk potrójnej osi nienapędowej w naczepie, przy normie 24 t, wyniósł 30,35 t i przekroczenie wyniosło 6,35 t i było za duże o 26,46 proc. Inspektorom nie okazano też żadnego zezwolenia na przejazd po drodze publicznej pojazdem nienormatywnym, w tym przypadku kategorii piątej. Zostanie wszczęte postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorstwa na kwotę łącznie 17 tys. zł.