W poniedziałek w południe, nad niemiecką autostradą A31, unosił się zapach paluszków rybnych. Nie bez powodu – to właśnie tam, w okolicach węzła Lingen, spłonęła naczepa przewożąca dokładnie 730 tys. przysmaków tego typu.
Pożar zaczął się od jednego z kół naczepy. Kierowca zauważył to, powiadomił służby ratunkowe, po czym zjechał na pobocze i rozłączył zestaw. Dzięki temu ciągnik siodłowy udało się uratować, podczas gdy naczepa spłonęła wraz z rybnym ładunkiem.
Jezdnia prowadząca w kierunku Oberhausen została całkowicie zamknięta. Utrudnienia trwały przez około sześć godzin, w czasie których strażacy dogaszali ogień, a następnie przygotowywano transport uszkodzonej naczepy.
Zdjęcie z miejsca zdarzenia:
Feuer auf der #A31 in #Niedersachsen: Hundertausende Fischstäbchen
verbrennen nach Lastwagen-Unfall.https://t.co/FQ9t2kdwCn— WESER-KURIER (@weserkurier) 4 września 2017