Parkingowe kontrole ciężarówek, zapobiegawczo przeprowadzane w niedzielne wieczory, w pewnym momencie stały się już normą. W tym przypadku Niemcy poszli jednak o krok dalej, przeprowadzając taką kontrolę w sobotni wieczór. I jak pokazały wyniki tej kontroli, kierowca został tutaj zupełnie zaskoczony.
Obiektem kontroli był 48-letni Rumun, jeżdżący ciągnikiem na słowackich rejestracjach i ciągający austriacką naczepę. Sobotni wieczór (8 maja) mężczyzna spędzał na parkingu Rottachtal przy niemieckiej autostradzie A7. Tam też zwrócił na siebie uwagę policjantów, a ci wyczuli wyraźną woń alkoholu i zdecydowali się na kontrolę.
Kierowca faktycznie przekroczył dopuszczalną obecność 0,5 promila alkoholu. Wykazał jednak, że odbywa akurat pauzę i dlatego nie poniósł w związku z alkoholem żadnych konsekwencji. Jak jednak podaje komisariat „drogówki” z miasta Kempten, w kabinie ciężarówki zauważono inne, znacznie poważniejsze problemy. Było to po kilka gram marihuany oraz cracku, a także pistolet gazowy i wiatrówka.
Niemcy mają wyjątkowo restrykcyjne przepisy w zakresie posiadania broni, wymagając zezwolenia także w przypadku wiatrówek. Jeśli natomiast chodzi o marihuanę i crack, to są one oczywiście zabronione. Dlatego broń i narkotyki zostały skonfiskowane, a policja powiadomiła prokuraturę. 48-latka może teraz czekać rozprawa przed niemieckim sądem.