Śnieżnobiały Actros i jego 625 KM, czyli spełnienie marzeń kierowcy-przewoźnika

Zazwyczaj brytyjskie newsy prasowe przyciągają mnie pięknymi zdjęciami pojazdów w nietypowych konfiguracjach. Tym razem na stronie Mercedes-Benz UK zobaczyłem jednak magiczne cyfry 2563 i to właśnie one, a nie zdjęcia, skłoniły mnie do zaprezentowania poniższego pojazdu.

mercedes_actros_2563_phillips_1

John Phillips, transportowiec z 28-letnim doświadczeniem i jednocześnie kierowca swojej jedynej ciężarówki, sprawił sobie śnieżnobiałego Actrosa 2563. Jak sama nazwa wskazuje, jest to trzyosiowy, 25-tonowy ciągnik siodłowy z 15,6-litrowym silnikiem OM 473 o mocy 625 KM. Auto wyposażone jest w pakiet BlueEfficiency, spełnia oczywiście normy emisji spalin Euro 6 i produkuje aż 3000 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jedyne więc, co można mu zarzucić, to fakt, że ponad 600 KM generowane jest przez sześciocylindrowy silnik w układzie rzędowym, a nie motor typu V8, jak miało to miejsce w Actrosie MP3.

mercedes_actros_2563_phillips_2

Wybór tak potężnego pojazdu nie był oczywiście ze strony pana Phillipsa dziełem przypadku. Szukając dla siebie nowej ciężarówki miał on jedno wymaganie – chciał ciągnik, na myśl o którym będzie chciało mu się wstać rano z łóżka i ruszyć do pracy. Stąd też obecność nie tylko potężnego silnika, ale także dostatek ekskluzywnych dodatków. Wnętrze kabiny GigaSpace zostało wyposażone w białą, skórzaną tapicerkę i niemalże wszystkie możliwe opcje – oświetlenie zapewniają reflektory Bi-xenonowe oraz rzędy dodatkowych reflektorów na ramach Kelsy, natomiast całość stoi na aluminiowych kołach.

mercedes_actros_2563_phillips_3
Nie znaczy to jednak, że pan Phillips nie zwraca żadnej uwagi na koszty eksploatacji. Wręcz przeciwnie, żaden poważny transportowiec nie chciałby pojazdu, którego spalanie zrujnuje mu biznes. 625-konny Actros okazał się jednak do tej grupy nie należeć, spalając mniej paliwa, niż można by się spodziewać. Po pierwszych kilku dnia eksploatacji na walijskich drogach „nieułożony” jeszcze Mercedes osiągnął średnie spalanie na poziomie 30 l/100 km. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że na naczepie przewożone były ciężkie zwoje stali, okazuje się to być naprawdę zachęcającym wynikiem.