Jakość godzinkę temu wjeżdżałem do Warszawy od strony Poznania i pod zjazdem z S2 na Aleje Jerozolimskie zobaczyłem największe zgrupowanie wozów straży pożarnej, jakie kiedykolwiek widziały moje oczy. Służby ratownicze ewidentnie przygotowały się do akcji ratunkowej i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wszystko odbywało się na zamkniętym odcinku drogi. Skąd wziął się karambol w takim miejscu? Już wszystko wyjaśniam…
Scena, którą widziałem, to symulacja karambolu na Południowej Obwodnicy Warszawy – pierwsze na tej ważnej drodze ćwiczenia służb ratowniczych na tak dużą skalę. Policja, straż pożarna, ratownicy medyczni i służby drogowe chcą sprawdzić w ten sposób umiejętność zarządzania akcją ratowniczą na drodze szybkiego ruchu. Pokaz ćwiczeń odbywa się w ramach przypadającego dzisiaj Europejskiego Dnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oraz obchodów 10-lecia Polski w UE. Organizatorem wydarzenia jest Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drgowego we współpracy m.in. z GDDKiA, Policją, Strażą Pożarną, Lotniczym Pogotowiem Ratowniczym.
Scenariusz przedsięwzięcia wygląda następująco: „Karambol na węźle Opacz na Południowej Obwodnicy Warszawy. Na stojącą grupę samochodów najechały kolejne. Bilans: 5 rozbitych aut i 15 poszkodowanych. W jednym z samochodów doszło do rozszczelnienia baku, wskutek czego na jezdnię wyciekł olej napędowy.” W akcji ratowniczej biorą udział jednostki straży pożarnej (w tym ratownictwa chemicznego), policji oraz służby drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Ze względu na liczbę ofiar, pomoc medyczna udzielana jest w specjalnie rozstawionym namiocie, a najcięższe ofiary transportowane są śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejscu obecne są samochodowe wraki, zakrwawione ofiary, ratownicy medyczni udzielający pierwszej pomocy, straż pożarna rozcinająca zgniecione wozy, a policja nadzoruje miejsce zdarzenia.
Symulację zaplanowano na godziny 11:00 – 12:00.