Według słownika języka polskiego PWN, słowo „slavica” oznacza zbiór pism, dokumentów oraz rękodzieł w jednym z języków słowiańskich. I trzeba przyznać, że trudno o bardziej trafną nazwę dla nowej Scanii 530S z firmy Przemysława Banuchy spod Trójmiasta. Samochód ten przedstawia bowiem cały katalog słowiańskich motywów, a wszystko to okazuje się wspaniałym, pieczołowicie wykonanym rękodziełem.
Rozwijając temat ze wstępu, od razu przejdę do opisu nadwozia. Zacząć możemy z prawej strony kabiny, gdzie pojawia się Dziewanna, słowiańska bogini przyrody, a przy tym też symbol odnowy i płodności. Przedstawiono ją w lekkim stroju, na tle wiosennego krajobrazu, tworząc ten sposób bardzo pogodną kompozycję. Na lewym boku widnieje natomiast przeciwieństwo, zwiastunka wiosny z symbolem Marzanny na płaszczu, a więc słowiańskiej bogini śmierci. Zabudowa za tylną ścianą kabiny ukazuje drzewo, będące jednym z najważniejszych symboli dla pradawnych Słowian, a na obudowie tylnego podestu, już za siodłem, dostrzeżemy symbol zwany swargą lub swarożycą. To odwołanie do słowiańskiego boga słońca, symbolizujące szczęście oraz pomyślność. Wszystko to połączono ze wzorami nawiązującymi do słowiańskich haftów, pokrywającymi liczne detale pojazdu, włącznie z obudowami odbłyśników reflektorów, klamkami, przednim emblematem, czy przetłoczeniami tylnych nadkoli. Poza tym uwagę mogą zwracać paski poprowadzone po wielu elementach nadwozia, cieniowane od jasnej czerwieni do ciemnego bordo, by idealnie zgrać się z malunkami na bokach.
Ten wspaniały projekt właśnie wyjechał spod pistoletu Pawła Bruskiego, mistrza aerografu, prowadzącego w Chojnicach warsztat o nazwie Badstaff Art. Wcześniej Scania odwiedziła też innego specjalistę od tuningu, mianowicie „Dadusa” z Ostrowi Mazowieckiej, działającego jako J&J Truckstyling. Tam praktycznie nowa Scania, mająca obecnie kilkanaście tysięcy kilometrów przebiegu, wzbogaciła się o szereg dodatków nadwoziowych, w tym wspomnianą obudowę podestu, gładką pokrywę tylnej ściany, dodatkowe szafki umieszczone przed siodłem oraz szczelne zagospodarowanie przestrzeni między osiami. Poza tym w planach są już dalsze prace, tym razem ukierunkowane na modyfikację wnętrza. Gdy tylko zostaną one ukończone, postaram się wrócić do tematu.
Co typowe dla ciągników Przemysława Banuchy, prezentowany pojazd będzie pracował w transporcie kontenerów morskich. To od razu tłumaczy obecność dodatkowej osi pchanej, a także możliwość ustawienia dodatkowych szafek za kabiną. Poza tym warto zauważyć, że to Scania 530S, czyli wariant z 16,4-litrowym, kultowym silnikiem typu V8. Co więcej, to prawdopodobnie jeden z ostatnich nowych egzemplarzy „530-tki”, jakie wyjechały na polskie drogi. Wersja ta właśnie znika bowiem z oferty, w ramach okrajania gamy V8. Szerzej wyjaśniałem to w następującym artykule: Scania wycofuje 530-konny wariant V8 – pożegnanie najbardziej dostępnej „V-ki”
Pełna sesja pojazdu:
Fotografie wykonane przed malowaniem:
Krótka prezentacja filmowa: