Aktualizacja: ciężarówki utknęły w szwedzkich portach – kierowcy przypominają o braku toalet

Aktualizacja, 22.03.2018:

Po publikacji poniższego artykułu poprosiłem władze portu w Ystad o skomentowanie sytuacji. Oto odpowiedź, którą udało mi się uzyskać:

Toalety w terminalu pasażerskim są już w pełni dostępne, a w ciągu kilku tygodni port Ystad otworzy nowe zaplecze sanitarne (z toaletami i prysznicami) w nowej strefie check-in, która działa od listopada zeszłego roku. Mamy nadzieję, że to rozwiązanie spełni wymagania kierowców i w pełni rozwiąże ewentualne problemy w tym zakresie.

Pierwotna publikacja z 19.03.2018:

Powyżej: toalety widmo w Trelleborgu, sfotografowane w ubiegłym roku

Dokładnie rok temu zwracałem uwagę na brak zaplecza socjalnego przy terminalach promowych w Szwecji – w Trelleborgu oraz Ystad. Chodziło wówczas o toalety, których albo nie ma, albo występują w minimalnych ilościach, będąc w tragicznym stanie. Teraz najwyraźniej trzeba do tematu powrócić. Nie dość bowiem, że sytuacja na terminalach nie uległa wyraźnej poprawie, to tylko od wczoraj otrzymałem na ten temat dwie wiadomości.

Przypomnę tutaj, że pod koniec ubiegłego tygodnia mieliśmy do czynienia z trudnymi warunkami pogodowymi. Silny wiatr między innymi utrudnił ruch promów na Morzu Bałtyckim. W efekcie samochody ciężarowe utknęły w portach, a ich kierowcy po kilkadziesiąt godzin musieli spędzić bez dostępu do normalnego zaplecza.

Zaczniemy wiadomością od Czytelnika Radosława: 15-stego w czwartek, około 21, przyjechałem do Ystad z zamiarem popłynięcia do domu. Aut było sporo, ale była nadzieja. Niestety, okazało się, że w piątek ze względu na warunki pogodowe odwołano wszystkie promy Polferries. Z Unity Line odpłynęła Skania i o 22.30 miała odpłynąć Polonia. Wydano wszystkie bilety plus dwanaście rezerw, z czego weszły tylko dwie. My zostaliśmy do następnego dnia z zerwanymi pauzami.

Pogoda dowaliła, trudno. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na fakt, iż w Ystad i Treleborgu nie ma zaplecza socjalnego. Bardzo ciężko o czystą toaletę, że o prysznicu już nie wspomnę. Mi szczęśliwie udało się wejść na jedyny prom jaki płynął w sobotę (M/F Polonia). Dzisiaj (w niedzielę), kiedy piszę te słowa, jestem już w domu, ale myślę o tych wszystkich kolegach po fachu, którzy ciągle są po drugiej stronie kałuży.

Wtóruje też Czytelnik Dariusz:

W ubiegły piątek linie promowe przekazały informacje o anulowanych odejściach promów ze względu na warunki pogodowe. W związku z tym nawarstwiła się ilość oczekujących aut w porcie. W Ystad około 700 szt, w Treleborgu pewnie podobnie. Kierowcy stojący w Ystad mieli dostęp tylko do dwóch toalet i kilku toitoi, które w sobotę już się zatkały. Prysznice  dawno zostały zamknięte na klucz i w ten weekend również nie zostały udostępnione.

Zastanawia mnie jedno, że w obecnej sytuacji w Europie, gdzie „walczy” się o warunki socjalne i prawa dla kierowców, w takim cywilizowanym państwie jak Szwecja, dochodzi do takich sytuacji.