Serial „Jan Heweliusz” pod koniec roku na ekranach – pierwsze kadry i kilka informacji

Platforma Netflix opublikowała swoje plany na drugą połowę 2025 roku. Wśród nich pojawiła się także informacja o serialu Jan Heweliusz, przedstawiającym historię zatonięcia polskiego promu, transportującego ciężarówki między Polską a Szwecją.

Potwierdzono, że pięcioodcinkowy serial będzie miał premierę pod koniec bieżącego roku. Zaprezentowano też kilka pierwszych kadrów, a także przedstawiono część z obsady. Wiadomo, że na ekranach zobaczymy między innymi Borysa Szyca, Magdalenę Różdżkę oraz Michała Żurawskiego, a więc można tutaj mówić o gwiazdorskiej obsadzie. Reżyserem serialu był Jan Holoubek, znany w ostatnich latach z tak głośnych produkcji, jak „Rojst” oraz „Wielka Woda”.

Do powstania tych pięciu odcinków konieczne było aż 106 dni zdjęciowych, zrealizowanych między innymi w porcie w Świnoujściu, na Morzu Bałtyckim, a nawet w Brukseli. W Belgii znajduje się bowiem najnowocześniejsza hala filmowa z basenem, w której wykonano wodne sceny kaskaderskie. Poza tym istotną częścią serialu był prom Jan Śniadecki, który w 1993 roku uczestniczył w akcji ratunkowej po zatonięciu Heweliusza, natomiast w serialu zagrał tonącą jednostkę. W tym celu na jego pokład ponownie wjechała cała grupa ciężarówek z lat 80-tych oraz 90-tych, stanowiących kluczową część scenografii. O tych ostatnich pisałem już w ubiegłym roku, w następującym artykule: Szczególny pojazd na planie „Jana Heweliusza” – pamięć o ostatniej, przerwanej trasie

Na koniec podkreślę, że poza wymiarem filmowo-rozrywkowym, za powstaniem serialu kryje się też realna tragedia. W nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku, w trakcie rutynowego rejsu ze Świnoujścia do Ystad, prom Jan Heweliusz poszedł na dno wraz z 55 osobami, w tym wszystkimi kierowcami przewożonych ciężarówek. Byli to obywatele Polski, Austrii, Czech, Jugosławii, Szwecji, Norwegii oraz Węgier, zaskoczeni w środku nocy przez potężny sztorm, z podmuchami wiatru sięgającymi 160 km/h. Wielu z nich było zmuszonych wskoczyć do Bałtyku w samej bieliźnie, inni bezskutecznie czekali na pomoc w zalanych wodą tratwach. Całą tę historię możecie poznać pod następującym linkiem: 32 lata temu na nabrzeżu w Świnoujściu – ostatni wieczór przed transportową katastrofą