Schmitz dostarczył już 152 sztuki Eco Duo, apelując o długie zestawy w imię ekologii

W nawiązaniu do tekstu:

25-metrowy zestaw znowu wpadł na S3 – masa całkowita wyższa nawet niż u Finów

Historia z 25-metrowym zestawem, który został zatrzymany pod Międzyrzeczem, na pewno szerokim echem obije się w polskich mediach. Będziemy przy tym oglądali nagłówki typu „Szok! Podpiął do tira aż dwie naczepy!”. Tymczasem ledwie kilka dni wcześniej prezes firmy Schmitz Cargobull wyraził bardzo wyraźny apel. Stwierdził on, że Europa po prostu powinna wydłużyć ciężarówki oraz zwiększyć ich tonaż, przez względy ekologiczne.

Prezes wiodącego producenta naczep ujął tę kwestię w pytaniu retorycznym: czy możemy sobie pozwolić na opóźnienie 25-procentowego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych? Odnosi się to do faktu, że dłuższe i cięższe ciężarówki mają znacznie lepszą efektywność paliwową, o co najmniej 25 procent wyższą niż w standardowych zestawach. Wynika to z przewożenia znacznie większej ilości ładunku przy użyciu jednego ciągnika. Tym samym jest to jeden z najprostszych sposobów, by ograniczyć emisję CO2 i zmniejszyć wpływ transportu na zjawisko ocieplenia klimatu.

Konkretnie Schmitz Cargobull wskazuje na potrzebę dopuszczenia zestawów typu Eco Duo. Są to konfiguracje o długości 31,5 metra i DMC około 70 ton (jak na zdjęciu), w których jeden ciągnik obsługuje aż dwie pełnowymiarowe naczepy, połączone przy użyciu wózka dolly. Pojazdy tego typu są dopuszczone do ograniczonego użytku w Hiszpanii i w Skandynawii, a Schmitz Cargobull zdążył je tam już dostarczyć w 152 egzemplarzach. Jednocześnie nie docierają z tych krajów żadne sygnały, by dwunaczepowe zestawy sprawiały drogowe problemy.

Co też ciekawe, prezes firmy wrócił uwagę na ogromne możliwości związane z Eco Duo. Po pierwsze, zestawy złożone z dwóch 13,6-metrowych naczep doskonale nadają się do łączenia z transportem intermodalnym, gdzie część trasy naczepy pokonują na pociągu. Dla porównania, tego samego nie można powiedzieć o pojazdach 25-metrowych, gdzie ładunek jedzie w dwóch przestrzeniach ładunkowych różnego typu. Eco Duo ma też świetnie zgrywać się z e-osiami, a więc naczepowymi osiami wyposażonymi we własne silniki elektryczne. Na zjazdach taka oś odzyskuje energię, natomiast na podjazdach może odciążyć jednostkę spalinową ciągnika. Tym samym 70-tonowe zestawy można by łączyć z nieprzesadnie mocnymi pojazdami.