Scanie serii L – powiększona oferta silników oraz duży klient na wersję hybrydową

Źródło powyższego zdjęcia: Scania L360 jako ciągnik siodłowy z kabiną sypialną, na trasy z cysternami ADR

Gdy Scania zaprezentowała nową serię L, chyba nikt nie wieścił jej wielkiej popularności. Niskowejściowa konstrukcja wydawała się ofertą co najwyżej dla branży komunalnej. A jednak, pozakomunalnych klientów stale przybywa, a przy okazji oferta serii L uległa rozszerzeniu.

Najniższa seria Scanii będzie teraz dostępna z dodatkowym silnikiem. Poza pięciocylindrową jednostką, mającą 9 litrów pojemności, do oferty serii L dołącza jednostka 7-litrowa. To motor o sześciu cylindrach, wywodzący się z amerykańskiej firmy Cummins. Rozwija on od 220 do 280 KM, a główną zaletą ma być niskie spalanie oraz o 350 kilogramów niższa masa własna.

Hybrydowe Scanie z Hørkram Foodservice:

Poza dieslami, seria L stale dostępna jest też w wersji hybrydowej. Zakup takiego wariantu na pewno wiąże się z wysokimi kosztami. Niemniej w ostatnich dniach znalazł się na to większy klient. To duńska hurtownia gastronomiczna Hørkram Foodservice, która odebrała już sześć sztuk, a wkrótce doda do tego kolejne trzynaście.

Hørkram Foodservice wybrało model L280 Hybrid, łączący 9-litrowego diesla oraz dodatkowy silnik elektryczny. Na dalszych dystansach oferuje on osiągi typowe dla spalinowych ciężarówek. W mieście można jednak wyłączyć silnik diesla i przejechać do 10 kilometrów na samym prądzie. Coś takiego pozwoli obsłużyć nawet najbardziej restrykcyjne strefy ekologiczne.

Z punktu widzenia kierowców, L280 Hybrid ma być też sposobem na komfortową pracę. Omawiane auta posiadają funkcję przyklęku, więc prób wejścia obniża się do 20 centymetrów. Niska pozycja pozwala też łatwiej dostrzec pieszych lub rowerzystów. By natomiast w środku nie brakowało przestrzeni, Hørkram Foodservice zamawia średnie podwyższenia dachów.