Do czego można wykorzystać ciągnik siodłowy? Odpowiedzi na to pytanie niemalże się nie kończą. Widywano już ciągniki siodłowe z trumnami na drewnianych podestach, ciągniki zmodyfikowane do sportu, ciągniki przerobione na pickupy, czy nawet ciągniki do prywatnej jazdy na co dzień. A dzisiaj dodamy do tego kolejne dwa przykłady – jeden typowo wielkanocny oraz drugi z branży górniczej.
Pewna Scania serii 4 kończy swój żywot jako napęd dla pompy na terenie kopalni. Na zdjęciach od Czytelnika Huberta wyraźnie widać połączenie z wałem napędowym oraz uciętą przy końcu ramę. Dla miłośników modelu to zapewne smutny widok, jako że samochód w takim stanie nie ma większych szans na przywrócenie do użytku. Niemniej nie może to też dziwić, jako że seria 4 nadal jest w swoim najtańszym momencie – tym między staniem się „klasykiem” a samochodem powszechnie spotykanym na dalszych trasach.
Drugi przykład nietypowego wykorzystania ciągnika pochodzi z lokalnych, podhalańskich mediów. To Mercedes-Benz Actros, który został użyty w wielkanocnych „święconkach”. Ksiądz jechał na tylnym podeście, korzystając z umocowanej pasami platformy. Stamtąd dokonywał święcenia, przemieszczając się od domu do domu i unikając tymczasowych przepisów o zakazie zgromadzeń osób niebędących najbliższą rodziną. Pomysłowe? Na pewno. Ciekawe z transportowego punktu widzenia? Niewątpliwie. Choć zdaniem części osób także kontrowersyjne od strony prawnej.
Zdjęcie Actrosa w czasie święcenia pokarmów:
Wielka Sobota. Podhale 2020. Fot. Bartłomiej Jurecki #Tatry #koronowiruspolska #koronavirus #koronawirus Więcej wiadomości https://t.co/zRmrIhOJUF pic.twitter.com/dZz3CFMDRm
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) April 11, 2020