Polecam też starszy tekst:
Słynny Ristimaa oraz jego nowe Volvo FH16 650, które ma zawojować zloty ciężarówek w 2016 roku
Kuljetus Ristimaa to firma transportowa zasługująca na miano jedynej w swoim rodzaju. To fińskie przedsiębiorstwo ma bowiem flotę opartą w całości na tuningowanych ciężarówkach, tworzących przy tym aż 25-metrowe zestawy. Mamy tutaj więc mnóstwo miejsca na wyjątkowe dodatki oraz ciekawe malowanie, a co najważniejsze, wszystko utrzymywane jest w stylu, który naprawdę trudno podrobić. Jednocześnie trzeba też zaznaczyć, że Juha Ristimaa, czyli właściciel tej firmy, ma niemałą słabość do pojazdów marki Scania. Dlatego też nie trzeba było długo czekać na jakiś ciekawy egzemplarz nowej serii S w jego wydaniu.
Fin zdecydował się tutaj na pojazd typu S580 Highline, wyposażony w średni wariant mocowy silnika V8 oraz najwyższą kabinę z płaską podłogą. Żeby natomiast nowa ciężarówka wpasowała się w firmową flotę, krótko po odbiorze pojazd otrzymał liczne elementy tuningu. W kwestii akcesoriów uwagę zwraca na przykład bardzo duża osłona przeciwsłoneczna oraz przednie orurowanie o nietypowym kształcie. Naprawdę spore rozmiary przybrała też zabudowa podwyższenia dachu, eksponująca logo firmy. Do tego mamy natomiast imponujące malowanie, z ognistym ptakiem za motyw przewodni. Już teraz obejmuje ono także zabudowę, a przy tym firma zapowiada, że pojazd nie jest jeszcze całkowicie gotowy. Można się więc domyślać, że podobne zmiany zobaczymy także na naczepie, łączonej ze Scanią przy pomocy wózka dolly.
Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że premiera tego pojazdu zapowiada premierę całej linii dodatków do tego nowego modelu. Dla przykładu, orurowanie wykonała tutaj fińska firma Custom Parts, która dostarcza bardzo duże ilości tego typu elementów, budując je ze stali nierdzewnej. Pozostaje jednak pytanie, czy instalowanie tych dodatków wyszło nowej Scanii na dobre? Osobiście raczej się z tym nie zgodzę, jako że zupełnie nie pasują mi one do kanciastego, wysokiego nadwozia z niemalże płaską ścianą czołową. Poniższe zdjęcie, jeszcze bez dodatków, też może zresztą mówić samo za siebie.
Źródło zdjęć: Ristimaa Customs (Facebook)
A tutaj widzicie jak przebiegał proces malowania:
