Twoje serce zabiło mocniej kiedy Scania pokazała w 2002 roku prototyp kabiny Longline, a rok później wprowadziła ją do produkcji, przekształcającą serię 4 w prawdziwy pałac na kołach? Jeśli tak, to pewnie spodobają Ci się dwie poniższe ciężarówki.
Holenderski warsztat Van Winkoop już w ubiegłym roku wypuścił ze swojego warsztatu nowe Volvo FH z przedłużoną o 60 centymetrów kabiną, zamówione przez pewnego miłośnika ze Szwecji (artykuł TUTAJ). Ciężarówka wyróżniała się sprawnie wydłużonym przetłoczeniami kabiny, fantazyjnym lakierem, a jednocześnie też stosunkowo nisko poprowadzonym dachem, niczym w zwykłym Globetrotterze. Teraz natomiast na drogach pojawił się kolejny tego typu pojazd autorstwa Van Winkoop, dla odmiany wykonany w oparciu o wyższego „Globa” XL i utrzymany w dwóch barwach – fioletowym na zewnątrz i beżowym w środku.
Tymczasem inny holenderski warsztat, Vlastuin Truckopbouw, wziął na warsztat Scanię serii R. Używany egzemplarz z 2013 roku, wyposażony w 560-konny silnik R560, otrzymał kabinę wzorowaną na wspomnianym modelu Longline, od dobrych kilku lat już nieprodukowanym. Do tego doszło też nietypowe malowanie, wzorowane na limitowanej wersji „Blue Stream”, którą Scania przygotowała wraz legendarnym Svempą przy okazji premiery nowych ciężarówek Streamline. Dodam, że ciężarówka ta czeka teraz na klienta – ogłoszenie znajdziecie TUTAJ, a także przypomnę, że Vlastuin zajmuje się przebudowywaniem ciągników siodłowych z serii R na ciężarówki serii T, z silnikiem przed kabiną. Ich produkcję opisywałem TUTAJ.
Zdjęcia, najpierw Volvo, potem Scania.
