Szwedzkie media donoszą o ogromnej sumie pieniędzy, którą firma Scania niejako dołożyła się do volkswagenowskiej afery z normami emisji spalin. Tuż przed Bożym Narodzeniem Scania przekazała koncernowi Volkswagen 9,6 miliarda koron, czyli około 5 miliardów złotych. Pieniądze te mają być dywidendą, czyli po prostu częścią zysku należną Volkswagenowi jako właścicielowi szwedzkiej marki. Niemniej okoliczności tego niespodziewanego przelewu wzbudzają kontrowersje, między innymi z uwagi na fakt, że odbyło się to tuż po nadzwyczajnym spotkaniu zarządu.
Analitycy uważają, że przekazanie tych pieniędzy w takim, a nie innym terminie można tłumaczyć tylko aferą z normami emisji spalin w autach osobowych i dostawczych. Volkswagen potrzebuje wszelkich możliwych środków, aby pokryć kary i straty, więc pieniędzy poszukano także w Södertälje, podczas gdy szwedzcy specjaliści od giełdy określili to kolokwialnie „dojeniem”, podkreślając niebezpieczny charakter tego typu zachowań z finansowego punktu widzenia.
Źródło: TTM.nl, nyteknik.se
