Scania Polska ma 30 lat: zaczęło się od montażu oraz rynku na trzysta sztuk rocznie

PAP/Wojciech Szabelski

Powyżej: montaż Scanii w Słupsku, jeszcze z serii 3

Firma Scania Polska właśnie obwieściła 30-lecie swojej działalności. Z tej okazji zrobimy więc małą podróż w przeszłość, przypominając sobie jak wprowadzanie ciężarówek na polski rynek wyglądało krótko po przemianie ustrojowej.

Ogłoszone 30-lecie dotyczy konkretnie spółki Scania Polska, a więc przedstawicielstwa podlegającego bezpośrednio pod szwedzką centralę, niezwiązanego z podmiotami zewnętrznymi. Firma ta została założona w marcu 1995 roku i stanowiła wyraźny sygnał, że Szwedzi dostrzegli w polskim rynku odpowiednio duży potencjał. Nie znaczy to jednak, że wcześniej nowe Scanie nie były w Polsce dostępne. Sprzedawano je, ale zajmowało się tym zewnętrzne przedsiębiorstwo Eurowax z Gdańska, objęte autoryzacją producenta.

Reklama Eurowax z 1994 roku (brak cła i losowanie Saaba!):

Trzeba tutaj zaznaczyć, że działalność gdańskiego Eurowaxu była naprawdę prężna. Przede wszystkim firma zdołała porozumieć się ze Szwedami w sprawie rozpoczęcia w Polsce montażu nowych samochodów ciężarowych, co pozwalało ograniczyć obciążenia celno-podatkowe. Tak powstała montownia Scania Kapena w Słupsku, od 1993 roku składająca Scanie serii 3 w tempie średnio jednego egzemplarza na dobę. To też sprawiło, że szwedzka marka szybko zaczęła piąć się w górę na polskim rynku samochodów ciężarowych. W 1994 roku, a więc rok po otwarciu montowni, była już na trzecim miejscu, z wynikiem 324 dostarczonych ciężarówek. Przed nią znajdował się Jelcz (437 ciężarówek) oraz niedoścignione w tamtym czasie Volvo (963 egzemplarze).

Z dzisiejszego punktu widzenia te 324 sztuki to niemalże nic. W końcu w 2024 roku Scania dostarczyła w Polsce 5569 nowych pojazdów, będąc przy okazji liderem rynku. Niemniej te trzy setki wystarczyły, by Scania uznała Polski rynek za godny większego zainteresowania i ściślejszego nadzoru. Stąd też założona w marcu 1995 roku – dokładnie 30 lat temu – spółka Scania Polska z siedzibą w Warszawie. Szybko zaczęła ona przejmować biznes po prywatnym przedstawicielu, rozbudowując własną sieć serwisów i rozwijając zakład w Słupsku. Specjalnością tego ostatniego coraz bardziej stawała się produkcja autobusów, ale nadal montowano też ciężarówki, głównie z myślą o polskim rynku. Podkreślam, ciężarówki montowano, a nie produkowano, bazując na gotowych zestawach ściąganych z zagranicy.

Reklama Scania Polska z 1996 roku:

Pierwszym wielkim projektem zrealizowanym przez Scania Polska był debiut serii 4, mającej swoją premierę jesienią 1995 roku. Samochód ten nie tylko trzeba było wdrożyć do polskiej sprzedaży, ale też do polskiego montażu, wszak bez tego byłby on po prostu za drogi. I co ciekawe, zrobiono to w naprawdę szybkim tempie. Już w maju 1996 roku, a więc niecały rok po premierze tego modelu, pierwsze cztery Scanie serii 4 wyjechały ze słupskiej montowni i trafiły do pierwszych polskich klientów. Były to wówczas firmy Trans Expo, Eurowax, Nedapol oraz Z.P.H.U. Pruszyński. Tempo montażu zostało też zwiększone względem pierwotnych możliwości, w momencie premiery „czwórki” opiewając na trzy egzemplarze na dobę. Wynik ten wręcz przewyższał polski popyt, wszak w 1995 roku na cały krajowy rynek trafiły 364 nowe Scanie, co zresztą i tak było wówczas dobrym wynikiem.

Montaż ciężarówek w Polsce był zjawiskiem, który utrzymywał się aż do początku XXI wieku. Następnie straciło to finansową, podatkową rację bytu, z uwagi na wejście naszego kraju do Unii Europejskiej. Co też ciekawe, ten polski montaż obejmował głównie egzemplarze w stosunkowo ubogich konfiguracjach, wszak takie były u nas wtedy realia. Przez całą drugą połowę lat 90-tych oferowano wręcz coś takiego, jak „czwórki” o przydomkach 4 Stars lub Griffin, czyli uproszczone ciągniki z silnikami o mocy 310, 340 lub 360 KM, z nisko zawieszonymi kabinami CP19. Jak podawano w magazynie „Polski Traker” z początku 2000 roku, taki samochód można było wówczas kupić za 272 tys. złote netto. Z dzisiejszego punktu widzenia może się to wydawać niewiele, gdy spojrzymy na kalkulator inflacji, sprawa prezentuje się zupełnie inaczej. 272 tys. złotych w 2000 roku miało podobną siłę nabywczą, jak 630 tys. złotych obecnie (150 tys. euro)

Scania 124G z kabiną CP19 w PKS Gniezno:

Scania 114G w firmie Budokrusz: