Gdybym miał określić tę Scanię P380 w trzech słowach, nadałbym jej nazwę „odpowiedź bez pytania”. Trudno mi sobie bowiem wyobrazić zastosowanie, w którym widoczny powyżej pojazd mógłby się sprawdzić.
Wyjątkowy ciągnik siodłowy czeka na nowego klienta w Norwegii, będąc wystawionym w tym ogłoszeniu. Co natomiast w nim takiego wyjątkowego? Mamy tutaj do czynienia z kabiną załogową, która została przerobiona na kabinę sypialną. W tylnej części nadwozia umieszczono aż dwa łóżka, a do tego nie brakuje telewizora, ekspresu do kawy, a nawet mikrofalówki, ustawionej na tunelu środkowym. Ponadto wymiary dolnego łóżka muszą być naprawdę imponujące, jako że załogowa część kabiny jest znacznie dłuższa niż w typowej wersji sypialnej. Gorzej, że przechodzenie z jednej części kabiny do drugiej jest utrudnione, brakuje przestrzeni na wysokość, a długość ciągnika ogranicza możliwości jego zarobkowego wykorzystania.
Jak można przeczytać w ogłoszeniu, jest to jedyny tego typu egzemplarz Scanii serii P. Co więcej, samochód miał w przeszłości należeć do samej Scanii, będąc pojazdem do „specjalnych zastosowań”. A cena? Wynosi ona 35 tys. euro, co 970 tys. km przebiegu, 380-konnym silniku oraz 10-letniej historii jest kwotą wygórowaną.
Widok na wnętrze: