Scania z napędem wodorowym w 2018 roku ruszy do pracy – będzie to chłodnia dla klienta z Norwegii

scania_s450_normal

Autor zdjęcia: Łukasz Piotrowski
Zdjęcie nie przedstawia opisywanego pojazdu.

W Stanach Zjednoczonych wodorowe ciężarówki zdobyły już niemała sławę. Najpierw głośno było o ciągniku siodłowym Nikola One, a następnie swoje pięć groszy wtrąciła Toyota, montując do ciężarówki dwa układy wodorowe z samochodu osobowego (więcej tutaj). Teraz natomiast wodorowa technika z Ameryki ma pojawić się także na naszym kontynencie. Wszystko za sprawą współpracy, którą podjęła z Amerykanami firma Scania.

Już pod koniec przyszłego roku mamy zobaczyć pierwszej egzemplarz Scanii korzystającej właśnie z ogniw wodorowych. Ogniwa te zostaną dostarczone przez amerykańską firmą Hydrogenics Corporation, natomiast odbiorcą pojazdu będzie norweska sieć hurtowni Asko. Wykorzysta ona ciężarówkę w swoich codziennych pracach dystrybucyjnych, łącząc ją z zabudową chłodniczą oraz elektryczny agregatem marki Thermo King.

Jak to wszystko będzie działało? W dużym skrócie, ogniwa paliwowe wytworzą prąd i naładują baterie, z których napędzany będzie zarówno silnik ciężarówki, jak i wspomniany agregat. Cały ten proces nie będzie generował szkodliwych spalin, a jednocześnie zasięg pojazdu może okazać się kilkukrotnie wyższy, niż w przypadku baterii ładowanych po prostu przez kabel.

Ile konkretnie może wynieść ten zasięg? Pewien pogląd na tę sprawę daje autobus miejski marki Hyundai, zaprezentowany w ostatnich dniach w Korei. Pojazd ten również wykorzystuje ogniwa wodorowe i osiąga przy tym nawet 466 kilometrów miejskiego zasięgu. Co też bardzo ciekawe, Hyundai ten nie jest żadnym prototypem, lecz pierwszym na świecie autobusem wodorowym, który trafi do seryjnej produkcji. Pierwsi klienci mają odebrać swoje egzemplarze już w przyszłym roku.

hyundai_wodorowy_autobus