Scania i MAN robią po 100 tys. pojazdów rocznie, a ich rentowność znacznie się różni

Od kiedy Volkswagen połączył Scanię oraz MAN-a w jednym koncernie, współpraca tych firm przyciąga dużo uwagi. Jak natomiast wygląda to pod względem statystycznym? Która marka okazuje się większa i która lepiej zarabia pieniądze?

Odpowiedź na to pytanie właśnie się pojawiła. Opublikowano ją wraz z ubiegłorocznymi wynikami sprzedaży grupy Traton, a więc ciężarowej części Volkswagena. Jak się natomiast okazało, Scania oraz MAN sprzedają pojazdy mniej więcej po równo.

W całym 2019 roku MAN dostarczył do klientów 105 tys. pojazdów. Scania dostarczyła tylko minimalnie mniej, mianowicie 99,5 tys. pojazdów. Choć trzeba też zaznaczyć pewien szczegół. Wśród 105 tys. MAN-ów było aż 15 tys. egzemplarzy dostawczego modelu TGE. Za to wszystkie 99,5 tys. Scanii to pojazdy o DMC powyżej 16 ton.

Ciekawie wyglądają też statystyki zyskowności. W 2019 roku MAN nieco zwiększył swoją rentowność, choć nadal jest ona na niskim poziomie 3,3 procent. To zapewne stąd wzięły się doniesienia o planach zrestrukturyzowania firmy (więcej na ten temat tutaj). Za to w Scanii remontowość jest wyjątkowo wysoka. Wynosi ona aż 10,8 procenta.

Osobiście bardzo jestem ciekawy jak będą wyglądały dane z bieżącego roku. Czy w obliczu pandemii koronawirusa dostawy obu marek choć zbliżą się do 100 tys. egzemplarzy? I jak wypadnie przy tym nowa gama ciężarowych MAN-ów – czy pozwoli ona wyraźnie podnieść rentowność?