Szwedzka spółdzielnia mleczarska Arla pochwaliła się wyjątkowym zestawem, który przez ostatnie dwa tygodnie testowano na jej stałych trasach. Była to elektryczna Scania 45R, do której podpięto imponującą cysternę.
W Skandynawii elektryczny transport rozwija się tak szybko, że od 2018 roku do szwedzkiej floty Arla trafiło już 21 ciężarówek na prąd. Dotychczas były to pojazdy o umiarkowanych wymiarach, w tym przede wszystkim chłodnicze solówki, co wynikało z ograniczonych możliwości tonażowych przy akumulatorowym napędzie. Te ostatnie rozwinęły się już jednak na tyle, że na początku października firma rozpoczęła testy elektrycznego zestawu o prawdziwie skandynawskich parametrach, zarówno w kwestii masy, jak i wymiarów.
Do testowej Scanii 45R Highline, dysponującej 612-konnym silnikiem elektrycznym, 6-biegową przekładnią, bateriami o użytecznej pojemności 518 kWh i długą ramą z osią wleczoną, podpięto naczepę-cysternę o długości 16,8 metra. Podkreślam, że 16,8 metra miała tutaj sama naczepa. W Szwecji coś takiego jest w pełni legalne, gdyż zestaw z pojedynczą naczepą lub przyczepą, poruszający się po drogach głównych, może tam liczyć do 24 metry długości i ważyć do 60 ton.
Ta olbrzymia, czteroosiowa naczepa, została skonstruowana z myślą o transporcie do 40 tys. litrów mleka. To też oznacza, że elektryk miał tutaj do wykonania bardzo ciężkie zadanie, prowadząc zestaw, w którym sam tylko ładunek mógł ważyć nieco ponad 41 ton (przy założeniu gęstości mleka na poziomie 1,03 kg/l). Jeśli zaś chodzi o zaplanowane dla tej konfiguracji trasy, to łączyły one zakład Arla w Vimmerby na południu Szwecji z mleczarniami w Jönköping, Linköping oraz Kalmarze.
Wszystkie trzy wymienione miejscowości znajdują się w promieniu 100-150 kilometrów od Vimmerby. Tymczasem zasięg Scanii 45R w 60-tonowej konfiguracji można oszacować na około 250-300 kilometrów. To oznacza, że testowi musiało towarzyszyć ładowanie co najmniej raz na każde kółko. Czy natomiast Arla zdecyduje się na wprowadzenie takich pojazdów do stałego użytku? Na to pytanie firma jednoznacznie nie odpowiedziała, stwierdzając tylko, że badane są takie możliwości.
