Scania 164 480 z 2002 roku jako wyiskana maskotka do transportu drewna, czyli niech żyje seria 4!

10706355_380995298732168_863709903_n

Trudno w to uwierzyć, ale już w przyszłym roku minie dokładnie 20 lat od premiery Scanii serii 4. Dlatego też, jak już kilkukrotnie wspominałem, zadbana „czwórka” w bogatej wersji to coraz częściej prawdziwy skarb niż tani klamot na „krajówkę”. I na szczęście nie brakuje osób, które fakt ten rozumieją, jak na przykład panowie z firmy Krajowy Transport Drewna Dariusz Chmal.

Firma pana Chmala pochodzi z miejscowości Sławoborze, która swoją drogą jest podobno największą wsią w woj. zachodniopomorskim. Jak sama nazwa wskazuje, przedsiębiorstwo zajmuje się przewozem drewna, wykorzystując do tego celu cztery samochody ciężarowe. Najmocniejszym autem w tej flocie jest podwozie z przyczepą Scania R580 Highline, lecz to wcale nie ono nosi miano firmowej „maskotki”, swoistego oczka w głowie właściciela. Maskotką tą jest bowiem dwunastoletnia Scania 164 480.

Poczciwa „czwórka” trafiła z Niemiec do Polski w ubiegłym roku, mając co prawda stosunkowo niski przebieg i świetną kondycję techniczną, lecz będąc niestety też trochę zaniedbaną wizualnie. Kabina była w białym kolorze, a ponadto było na niej kilka czerwonych, wyblakłych dodatków. Dlatego też padła decyzja, że ciężarówka zostanie gruntownie odświeżona, żeby wyglądać wręcz lepiej niż w 2002 roku.
Samochód trafił do warsztatu lakierniczego, gdzie rozebrano go do przysłowiowej „ostatniej śrubki”. Rama została wypiaskowana i pomalowana oryginalnym lakierem, zamontowano nowe zbiorniki paliwa, a w końcu także zabrano się za kabinę. Tutaj padł pomysł, żeby wybrać jakiś nietypowy lakier, który wyróżni ciężarówkę na drodze. Lakiernik podobno przez miesiąc szukał odpowiedniego koloru, który zadowolił posiadaczy ciężarówki. Kiedy natomiast kabina została w końcu pomalowana, okazało się, że całość jest zbyt jasna i aż za bardzo rzuca się w oczy. Dlatego też dodano kilka elementów w ciemnej zieleni, które świetnie uzupełniły całą kompozycję. Od lakiernika auto pojechało jeszcze do elektryka, gdzie podłączono trochę dodatkowe oświetlenia, a w między czasie tapicer obszył fotele zieloną skórą. I oto ciężarówka była gotowa.

Po pierwszych pozytywnych reakcjach wyrażanych przez innych kierowców na CB radiu, nadszedł czas na wycieczkę na Master Truck, gdzie również nie brakowało entuzjastycznych reakcji. Robienie dobrego wrażenia to jednak tylko dodatek do ciężkiej pracy, którą Scania zajmuje się na co dzień. Jej głównym zajęciem są bowiem trasy z drewnem liczące około 500 km dziennie. Oby więcej takich pracowitych, a jednocześnie bardzo zadbanych „czwórek” V8 w naszym kraju! 🙂

Uwaga dla spostrzegawczych – zgadza się, na kabinie widać cyfry „500”, ale jest to wersja 480.

Uwaga dla stałych czytelników – niestety przez kilka godzin artykuł wisiał bez zdjęć, bo coś namieszałem, bardzo przepraszam!

scania_164_chmal_0 scania_164_chmal_3 scania_164_chmal_2 scania_164_chmal_1